Jak grzeszył minister Ziobro
Platforma Obywatelska bardzo krytycznie oceniła w piątek działalność ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, zarzucając mu m.in. sprzeczne z konstytucją zmiany w ustawodawstwie dotyczącym wymiaru sprawiedliwości oraz upolitycznienie prokuratury.
przypomniała m.in. sprawę zatrzymania kardiologa ze szpitala MSWiA dr Mirosława G.
- Splądrowane mieszkanie, wyniesione wszystkie przedmioty, które miały jakąkolwiek wartość, by na zakończenie okazało się, że została butelka wódki i pudełko cygar jako corpus delicti przestępstwa dr G - mówiła Pitera.
, że pan Ziobro nawet nie umie złapać ministra we własnym rządzie - dodała.
.
zarzucił PO nieprawidłowości w finansowaniu billboardów. - Kurski następnego dnia został przesłuchany przez prokuraturę, a minister Ziobro (...) zademonstrował niszczarkę do papieru, mówiąc, że jeżeli nie ma dokumentów na to przestępstwo, to znaczy, że zostały one zniszczone - dodała.
i Andrzeja Czumę.
Sprawa ekstradycji polonijnego biznesmena Edwarda Mazura to - według Pitery - przykład "wyjątkowej nieudolności". Jak podkreśliła, minister sprawiedliwości m.in. jeździł w tej sprawie do USA.
- Sędzia Arlander Keys, który rozpatrywał tę sprawę, stwierdził, że na ponad 12 lat swojej pracy w sądzie po raz pierwszy miał tak nieudaczny wniosek o ekstradycję. Czy pan Ziobro robi nowy wniosek, czy wcale nie ma ochoty, by nastąpiła ekstradycja Edwarda Mazura? - pytała Pitera.
- Zamiast "wielkiego łowczego" mamy osobę, która ciągle ciężko pracuje, ale w nagonce - ocenił z kolei szef komisji sprawiedliwości Cezary Grabarczyk (PO).
Według niego, największym grzechem Ziobry były projekty, które zmieniają polski system wymiaru sprawiedliwości, ale w sposób sprzeczny z konstytucją. Wymienił tu zmiany w prawie o ustroju sądów powszechnych, które - jego zdaniem - podważają "zasady niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądu".
Drugi grzech Ziobry - mówił Grabarczyk - i to "bardzo poważny", to upolitycznienie prokuratury, które "bardzo jaskrawo było dostrzegalne w większości działań prokuratora generalnego i podległych mu prokuratorów". PO zapowiada, że po wyborach przedstawi projekt ustawy w sprawie rozdziału funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego, by "prokuratura nie była narzędziem w walce politycznej rządzących z opozycją".
Grabarczyk zwrócił także uwagę, że według oficjalnych dokumentów resortu sprawiedliwości ponad 40 tys. skazanych osób czeka na wykonanie wyroku. - Ponad 40 tys. certyfikowanych przestępców, którzy mają prawomocny, skazujący wyrok na bezwzględną karę pozbawienia wolności chodzi między obywatelami - mówił. Poseł pytał, jak w takiej sytuacji obywatele mogą czuć się bezpiecznie.
- Działalność ministra sprawiedliwości była prawie jak sprawiedliwość, a "prawie" robi dużą różnicę - podsumował.
PO zadała także Ziobrze sześć pytań, na które oczekuje natychmiastowej odpowiedzi. PO chce m.in. wiedzieć, "ile zawiadomień o popełnieniu przestępstwa wpłynęło do wszystkich prokuratur w Polsce" za czasów kadencji Ziobry. Pitera pyta też ministra, ile z tych zawiadomień "dotyczyło działań na szkodę mienia publicznego".
- Ile dotyczyło działań na szkodę zwykłych ludzi, poszkodowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe, deweloperów, przedsiębiorców narażonych na straty przez urzędników. Ile tych spraw zostało podjętych, ile umorzono, ile z nich zakończyło się aktami oskarżenia skierowanymi do sądów - pytała Ziobrę posłanka PO.
- Jeżeli pan nie udzieli nam odpowiedzi na to pytanie jeszcze dziś, będziemy uważali, że pan kłamie, że pan oszukuje zwykłych ludzi - oświadczyła Pitera.
INTERIA.PL/PAP