Jacek Tomczak zabiera głos po rezygnacji. Będą pozwy
Złożyłem rezygnację z funkcji wiceministra, ponieważ ilość hejterskich ataków jest tak duża, że dzisiaj potrafi się zrobić zarzut z tego, że ktoś kiedyś prowadził działalność gospodarczą - powiedział Jacek Tomczak. Zapowiedział pozew wobec osób, które "dokonały nieuczciwych, kłamliwych, oszczerczych ataków'". Rezygnacja Tomczaka to reakcja na doniesienia medialne dotyczące wieloletniej współpracy polityka z deweloperami poprzez jego kancelarię notarialną.
Jacek Tomczak w rozmowie z Polsat News powiedział, że podjął "jedyną słuszną decyzję" o rezygnacji z funkcji wiceministra rozwoju i technologii w sytuacji, gdy trwają "hejterskie ataki na ministerstwo".
- Dzisiaj złożyliśmy zawiadomienie do ABW. Może mieć to związek z kluczowymi programami, jakie realizuje ministerstwo. Jeden z hejterów został ujawniony w PAIH-u (Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu - red.) i dyscyplinarnie zwolniony - tłumaczył Tomczak.
Jacek Tomczak komentuje swoją dymisję. Zapowiada pozwy
- Złożyłem rezygnację z funkcji wiceministra, ponieważ ilość hejterskich ataków jest tak duża, że dzisiaj potrafi się zrobić zarzut z tego, że ktoś kiedyś prowadził działalność gospodarczą w sposób transparentny i bezstronny - powiedział. Dodał, że rok temu zawiesił działalność "po to, by uniknąć tego typu ataków".
Tomczak zapowiedział, że zamierza pozwać "osoby, które dokonały nieuczciwych, kłamliwych, oszczerczych ataków'" i "wyegzekwować od nich przeprosiny w sądzie".
Polityk odpowiedział na zarzuty, że "jest lobbystą". - To jest taka narracja Lewicy, która opowiada o tym, że budownictwo państwowe jest dzisiaj jedynym, jakie można realizować - stwierdził.
Jacek Tomczak rezygnuje. Reakcja na doniesienia medialne
WP ustaliła, że Tomczak od lat współpracuje z deweloperami poprzez swoją kancelarię notarialną. W ostatnich czterech latach firma zarobiła miliony złotych na umowach sprzedaży co najmniej 1717 nowych mieszkań. Ponadto w publikacji dodano, że kancelaria notarialna wiceministra rozwoju miała udział przy 3601 aktach notarialnych pomiędzy deweloperami a ich klientami.
- Nie widzę konfliktu interesów. Pan redaktor nie napisał jednej rzeczy - że od roku nie wykonuję zawodu notariusza. Zawiesiłem swoją działalność i praktykę notarialną. Podano szereg kłamliwych informacji. Wystąpię na drogę sądową - zapowiedział.
- Lekarz nie ma sobie do zarzucenia, że leczy ludzi, a notariusz, że sporządza akta. To jest jakiś absurd, że komuś zarzuca się, że sporządza akta notarialne. To jest jego zawód - podsumował.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!