Grodzki: Odejdą w niesławie szybciej niż myślą
"Jak ktoś powie prawdę, płaci za to głową, inwigilacja to ich znak rozpoznawczy, odejdą w niesławie szybciej niż myślą" - ocenił w piątek na Twitterze marszałek Senatu Tomasz Grodzki, odnosząc się do sytuacji związanej z odwołaniem ambasadora Czech.

"Kłamali, kłamią i kłamać będą. Jak ktoś powie prawdę, płaci za to głową - tak jak nowy ambasador w Czechach. Inwigilacja to ich znak rozpoznawczy. Manipulacja i oczernianie to ich drugie imię. Odejdą w niesławie szybciej niż myślą" - napisał marszałek Senatu na Twitterze.
- Premier Mateusz Morawiecki zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania ambasadora Polski w Republice Czeskiej. Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi w sprawie kopalni w Turowie - przekazał w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.
Wywiad ambasadora. Chodzi o Turów
Ambasador RP w Pradze Mirosław Jasiński udzielił wywiadu Deutsche Welle. Mówiąc o genezie sporu o Turów, Jasiński ocenił, że "to był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu - i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony". "W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery" - powiedział.
Mirosław Jasiński oficjalnie objął urząd ambasadora RP w Pradze 20 grudnia ubiegłego roku. W placówce dyplomatycznej RP w Pradze nie było ambasadora od czerwca 2020 r., gdy prezydent Andrzej Duda odwołał ze stanowiska, w związku z zarzutami o mobbing pracowników, Barbarę Ćwioro.