Łukasz Szpyrka: Pani mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło pozostanie szefem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy? Jarosław Gowin: - Dlaczego miałoby być inaczej? Pani mecenas jest osobą, o ogromnym dorobku zawodowym, która organizowała w przeszłości wiele akcji społecznych i moim zdaniem jest dużym wzmocnieniem naszej kampanii. Jak ocenia pan jej wypowiedzi, na przykład tę dotyczącą wolności słowa? - Pani mecenas wypowiedziała te słowa jako organizatorka akcji społecznej dotyczącej walki z hejtem w przestrzeni publicznej. Tylko w tym kontekście te słowa powinny być interpretowane. Skąd obecność pani Turczynowicz-Kieryłło w sztabie? - Pani mecenas jest po prostu wybitnym fachowcem. Jest osobą, która odpowiada za przygotowanie strategii całej kampanii. Dlaczego tak długo była w cieniu? - Stosunkowo niedawno zdecydowała się powrócić do życia politycznego, bo w młodości, jeszcze jako studentka, działała w AWS. Potem zajęła się błyskotliwą karierą adwokacką, jest matką trójki dzieci, a po latach zdecydowała się na powrót do życia publicznego. Co oznacza jej obecność, a także Adama Bielana, w sztabie Andrzeja Dudy? - Oznacza tylko tyle, że ten sztab odzwierciedla wewnętrzny pluralizm i wewnętrzną jedność obozu Zjednoczonej Prawicy. Pan w jednym z wywiadów powiedział, że kampania prezydencka nie powinna tak polaryzować jak te poprzednie i być zwrócona w stronę centrum. Pana głos, za sprawą ludzi Porozumienia w sztabie, będzie bardziej słyszalny? - Jest rzeczą oczywistą, że w II turze zwycięstwo będzie wymagało zdobycia grubo ponad 9 mln głosów. Nie ma żadnych badań wskazujących na to, że da się pozyskać dodatkowe 1-1,5 mln głosów "zaostrzając" kurs. Kto byłby lepszym przeciwnikiem w II turze z perspektywy Andrzeja Dudy? - To są czcze spekulacje, bo w II turze będzie Małgorzata Kidawa-Błońska. Nie wierzy pan w zwycięstwo w I turze? - Dziś nie ma sondaży, które wskazywałyby na taki obrót sprawy. Myślę, że pierwszą turę zdecydowanie wygra pan prezydent Andrzej Duda, ale zabraknie mu kilku procent do odniesienia bezapelacyjnego zwycięstwa. Druga tura zapowiada się z kolei na bardzo wyrównaną. Stąd też takie spotkanie jak tweetup Porozumienia, które pozwala mobilizować naszych działaczy i sympatyków do jak najmocniejszego włączenia się w kampanię. Tweetup Porozumienia jest też jakąś odpowiedzią na niedawną konwencję Solidarnej Polski? - Absolutnie nie. Konwencja Solidarnej Polski służyła przedstawieniu propozycji zmian w wymiarze sprawiedliwości. Nasz tweetup należy traktować ściśle jako wydarzenie wyborcze. Rozmawiał Łukasz Szpyrka