Gosiewski: PiS nie boi się o wynik wyborczy
Zdaniem wicepremiera Przemysława Gosiewskiego, koalicjanci mają czas na wyjaśnienie swoich relacji do pierwszego po wakacjach posiedzenia Sejmu, 22 sierpnia. Według wicepremiera, nie ma potrzeby zwoływania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu.
- Mam nadzieję, że planowane na poniedziałek spotkanie zespołów koalicyjnych, będzie dobrym forum wyjaśnienia stanowiska Samoobrony i LPR wobec postulatów PiS. (...)Będzie to stanowisko pozytywne - będzie koalicja. Będzie negatywne - oczywiście będą wybory - powiedział w niedzielę w Kielcach Gosiewski.
Jego zdaniem, istnienie koalicji rządowej zależy przede wszystkim od partnerów Prawa i Sprawiedliwości. - Uważamy postulaty przedstawione przez premiera Jarosława Kaczyńskiego za realistyczne i od ich spełnienia uzależniamy dalsze trwanie koalicji. Propozycje, które formułowane byłyby w kierunku ograniczenia działalności CBA czy w kierunku, w którym nie ma jasnych deklaracji, co do postawy posłów wobec wniosków prokuratorów o uchylenie immunitetu, uważamy po prostu za niepełne - oznajmił.
- Nasi koalicjanci muszą mieć świadomość: albo prowadzimy lojalną współpracę, lojalną dla wszystkich, albo jeszcze raz staniemy pod osąd wyborczy. PiS nie boi się o wynik wyborczy - dodał.
Szef Samoobrony Andrzej Lepper zapowiedział w sobotę, że zrzeknie się immunitetu, jeśli Sejm zbierze się 2 sierpnia i podejmie uchwałę o powołaniu sejmowej komisji śledczej mającej badać działania CBA w sprawie korupcji w resorcie rolnictwa. Przewodniczący klubu PiS Marek Kuchciński oświadczył tego dnia wieczorem, że PiS nie widzi podstaw do zwołania dodatkowego posiedzenia Izby.
W opinii Gosiewskiego, Lepper w interesie swoim, Samoobrony i koalicji powinien zrzec się immunitetu i "po prostu móc być do dyspozycji prokuratora, aby wyjaśnić swoje związki z tą aferą (w Ministerstwie Rolnictwa - red.)". Dodał, że jeśli Lepper jest osobą niewinną, to ma możliwość powrotu do rządu, a jeżeli popełnił jakieś działania o charakterze przestępczym, to powinien się tą sprawą zająć prokurator i sąd.
Wicepremier powiedział, że PiS nie uważa za celowe dezorganizowania pracy CBA, a komisja śledcza, której powołania chce lider Samoobrony, mogłaby służyć tego typu działaniom. - Ten postulat pana Leppera odrzucamy. I oczywiście nie można potraktować wymiennie sytuacji, w której zrzeczenie się immunitetu przez pana Leppera byłoby równoznaczne z dezorganizacją CBA - mówił.
Jego zdaniem, wiele środowisk boi się CBA, bo zadaniem tego biura jest walka z korupcją, a sprawy są prowadzone bez względu na to, kogo dotyczą - często osób z pierwszych stron gazet.
INTERIA.PL/PAP