Wszystkich Świętych w tym roku będą znacznie droższe. Ceny zniczy rok do roku poszły wyraźnie w górę. Jak wynika z danych GUS przesłanych Interii, koszt znicza średniej wielkości wzrósł o około 28 proc. Jeszcze we wrześniu 2021 płaciliśmy za sztukę 5,94 zł. W tym roku to już wydatek na poziomie 7,58 zł. Podrożały też chryzantemy. Według danych GUS chryzantema gałązkowa drobnokwiatowa cięta - jeszcze rok temu kosztowała 5,93 zł, teraz musimy za nią zapłacić 6,89 zł. To wzrost na poziomie 16,2 proc. Jeszcze więcej zapłacimy za te same kwiaty, ale w trwalszej wersji - doniczkowej. Już teraz drobnokwiatowe chryzantemy kosztują średnio 25-30 złotych. W ubiegłym roku te ceny kształtowały się na poziomie około 20 zł. Na podstawie danych GUS przygotowaliśmy skromna listę zakupów - 10 zniczy i dwie wiązanki chryzantem. Okazuje się, że rok do roku koszt tych zakupów wzrósł o około 20 proc. Jeszcze rok temu wydalibyśmy na nie 180 zł. W tym roku to minimum 213 zł. Kiedy doliczymy do tego bak benzyny - około 385 zł (zakładając średnią cenę na poziomie 7 zł za litr), bo Polacy często pokonują dziesiątki kilometrów, by odwiedzić groby bliskich, to okaże się, że Wszystkich Świętych w skromnej wersji to koszt co najmniej 600 zł. Jeszcze więcej na święto zmarłych wydadzą Polacy, którzy dodatkowo kupią wkłady do zniczy i bardzo popularne w Polsce wiązanki ze sztucznych kwiatów. Wszystkich Świętych. Dlaczego jest tak drogo? Galopujące ceny to skutek inflacji, rosnących kosztów energii i paliw, które pociągają za sobą ogólny wzrost kosztów produkcji. - Jeśli chodzi o wiązanki żywe, to kwiaty, które się hoduje u nas w Polsce, podrożały ze względu na wyższe ceny nawozów, oprysków i węgla. Mamy też kwiaty sprowadzane z zagranicy, więc dochodzi do tego koszt paliwa, transportu. W sztucznych kompozycjach są materiały, które również podrożały. Oba rodzaje wiązanek sprzedajemy od 100 złotych wzwyż - wylicza w rozmowie z Interią Artur Sierawski, właściciel Pracowni Florystycznej Fressia. W przypadku zniczy w górę poszło przede wszystkim szkło. - Szkło podrożało niemal dwukrotnie. W głównej mierze przez rosnące ceny energii. Do tego ponad połowa używanej u nas parafiny jest sprowadzana z zagranicznych rynków, gdzie jej cena również wzrosła prawie dwa razy. Ponadto koszt samych świec jest coraz wyższy. I nie pomaga tutaj nawet sytuacja, w której Polska jest jednym z największych producentów świec na świecie - komentuje dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX. Jak wynika z raportu UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland, wykonanego dla "Rzeczpospolitej", największy wzrost średnich cen zniczy zanotowały supermarkety - 38,2 proc. rok do roku oraz hipermarkety - 33 proc.