Premier Donald Tusk zabrał głos po zamachu na byłego prezydenta USA i kandydata republikanów w zbliżającym się wyścigu o Biały Dom. Szef polskiego rządu zamieścił wpis na swoich mediach społecznościowych, w którym po angielsku przekazał, że życzy Donaldowi Trumpowi szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia. "Przemoc nigdy nie jest odpowiedzią na różnice polityczne w demokracji. Jestem pewien, że jest to jedna rzecz, co do której wszyscy możemy się zgodzić bez cienia wątpliwości" - zaznaczył premier. Zamach na Donalda Trumpa. Premier i prezydent zabrali głos Zanim Donald Tusk skomentował atak na republikanina, głos w sprawie zabrał również Andrzej Duda. W pierwszej kolejności prezydent uznał, że zamach to " wstrząsający moment nie tylko dla Ameryki ale dla całego wolnego i demokratycznego świata". "Panie prezydencie wraz z pana najbliższymi i wszystkimi ludźmi dobrej woli dziękuję Bogu za ocalenie Pana życia" - napisał Andrzej Duda na platformie X. Prezydent życzył Donaldowi Trumpowi szybkiego powrotu do zdrowia i odzyskania sił. Wyraził także nadzieję, że obrażenia nie są poważne. Nieco później dodał kolejny wpis, w którym poinformował, iż "z żalem przyjął wiadomość, że kule wystrzelone przez zamachowca trafiły też uczestników spotkania wyborczego. "Łączę się w modlitwie z najbliższymi i przyjaciółmi ofiar zamachu" - przekazał. Oba stanowiska zostały napisane zarówno w języku polskim, jak i angielskim. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!