- Gdybym nie wiedział po 15 października, że to wy jesteście rekordzistami cierpliwości, to bym był bardzo zaniepokojony, że przyjadę, a was tu nie będzie. Ale coś mi mówi, że najbardziej cierpliwi wyborcy w Europie tu będą. Najniższe ukłony - powiedział Donald Tusk. Były premier stwierdził, że to, co wrocławianie pokazali w wieczór wyborczy było "bardzo mocnym sygnałem, że takie słowa, jak godność obywateli ta władza chciała wyrzucić do kosza". - Wykuł się nawet nawet taki termin: "Jagodność" - dodał. Donald Tusk w Jagodnie. Padły trzy zapewnienia - Ci ludzie, którzy dostarczali wam pizzę i których odwiedziłem przynosili wam jedzenie niezależnie od tego, na kogo głosowaliście. Te kilka godzin u was było tak różne od tego, co mieliśmy przez ostatnie osiem lat. To było jeszcze ważniejsze niż sam wynik - ocenił Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej zapewnił, że rozliczy poprzednią władzę, naprawi krzywdy i pojedna polskie społeczeństwo. - Ktoś mógłby powiedzieć, że już to kiedyś słyszał, ale powinny padać takie słowa, które zakotwiczą nas we wspólnocie - mówił i porównał październikowe wybory do czerwca 1989 roku. - Ponad 11 milionów Polek i Polaków oznajmiło, że zmieni Polskę, bo rozumie znaczenia takich słów, jak "uczciwość" - podkreślił. - Wy tu staliście do 3 w nocy, bo nie przyzwyczailiście się do zła. To było coś na kształt wielkiego narodowego powstania. Musimy nadać także właściwy sens takiemu słowu, jak "naród" - bo ta władza wmówiła Polakom, że "naród" to słowo, które powinno dzielić nas na dwie części - stwierdził. Donald Tusk powiedział, że "zło nie miało szans w wyborach", ponieważ "skorumpowana władza udławiła się symbolicznie tymi pieniędzmi, podsłuchami, spółkami i rządową szczujnią". Donald Tusk: Koalicja jest dopięta w każdym drobnym fragmencie Podczas swojego przemówienia lider PO zapewnił, że koalicja rządowa partii opozycyjnych jest "dopięta w każdym drobnym fragmencie". - Uzgodniliśmy to z naszymi partnerami. Mam nadzieję, że prezydent do usłyszy - zaznaczył. Tusk podkreślił, że rozmowy koalicyjne były "komfortowe i zaskakująco zgodne". - Wszyscy bardzo serio traktowali to, co mówili podczas kampanii. Jeśli jest coś, co nas różni, to wszyscy wiedzieli, co głosili - podkreślił i zapewnił, że opozycja "szuka metod", żeby pogodzić kwestie sporne. - Są rzeczy, których nie musimy uzgadniać, ponieważ wszyscy chcą przywrócenia praworządności i wielkiego powrotu Polski do Unii Europejskiej. To pole działań natychmiastowych - zaznaczył. Lider PO stwierdził, że niezależnie od tego, co prezydent przekaże w poniedziałkowym orędziu to "szkoda czasu dla Polski". - Oni mogą jeszcze coś ukraść, ten czas jest im potrzebny, ale dajemy im wyraźnie do zrozumienia, że to nie pozostanie bezkarne. Jeśli prezydent będzie chciał ich chronić, to wy wygraliście te wybory - dodał. Były premier oznajmił również, że parafowanie umowy koalicyjnej nastąpi najprawodpodobniej w piątek. - W niedzielę nikt, począwszy od prezydenta Dudy, nie będzie mógł mieć wątpliwości, kto wygrał wybory i że jesteśmy przygotowani do rządzenia - podkreślił. Wrocław: Kilkaset osób czekało w kolejce wyborczej. Ostatni głos oddano o 3 nad ranem Wrocławskie Jagodno stało się znane w październikowy wieczór wyborczy. Działająca tam komisja obwodowa pracowała na pełnych obrotach, ponieważ pod budynkiem ustawiła się wielka kolejka chętnych do oddania głosu. Ostatni wyborca wrzucił tam swoją kartkę do urny około godz. 3 nad ranem. Tłum składał się głównie z młodych osób. Jeszcze o północy, czyli trzy godziny po formalnym zamknięciu lokali, w sznurze ludzi ustawionych było kilkaset osób - wszyscy deklarowali, że będą stać dopóki nie wezmą udziału w wyborach. Czekającym w kolejkach z pomocą przyszli okoliczni mieszkańcy, ale i pizzeria "Mania Smaku", która dostarczyła wyborcom około 300 pizz. "Jagodno, robicie historie! Dokumentujcie wszystko! Potem będziecie pokazywać wnukom! Serio" - napisał jeden z użytkowników serwisu X. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!