CBŚP i KAS przejęły transport marihuany. Ukryto ją w pomarańczach

Oprac.: Paweł Basiak
177 kilogramów marihuany znaleziono w ciężarówce wiozącej pomarańcze. Narkotyki warte ponad 7 mln złotych zabezpieczyli funkcjonariusze lubelskiego CBŚP i Krajowej Administracji Skarbowej. Za przemyt kierowcy może grozić do 15 lat więzienia.

Rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji podinspektor Iwona Jurkiewicz poinformowała, że policjanci z lubelskiego CBŚP ustalili, że z Hiszpanii do Polski przemycana jest duża ilość marihuany. "Jak się okazało, narkotyk został ukryty na naczepie samochodu ciężarowego wśród owoców cytrusowych" - podkreśliła policjantka.
Zobacz też: Mazowieckie: Policja zatrzymała 26 osób. Mogli wprowadzić do obrotu ponad 700 kg narkotyków
- W okolicach Bełchatowa w woj. łódzkim policjanci CBŚP zatrzymali do kontroli kierowcę samochodu ciężarowego, który zgodnie z dokumentacją przewoził pomarańcze z Hiszpanii do Polski - zaznaczyła.
Marihuana w pomarańczach. Zabezpieczono kilogramy narkotyku
Rzeczniczka Krajowej Administracji Skarbowej Anita Wielanek przekazała, że do działań policjantów przyłączyli się funkcjonariusze z łódzkiej KAS. Podczas przeprowadzonego wspólnie przeszukania znaleźli na naczepie ciężarówki hermetycznie zapakowane worki foliowe z marihuaną.
- Podczas akcji zabezpieczono 177 kg marihuany wartej ponad 7 mln zł. Z takiej ilości narkotyku można by uzyskać ponad 170 tys. działek dilerskich - powiedziała Anita Wielanek.

Dostawca z zarzutami. Został aresztowany
Zatrzymany do sprawy kierowca ciężarówki został doprowadzony do Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie. "Prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przemytu znacznych ilości narkotyków w postaci marihuany" - poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
"Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, obawę matactwa oraz grożącą podejrzanemu surową karę, prokurator skierował do Sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd Rejonowy w Lublinie w pełni podzielił argumentację prokuratora i zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie" - dodała PK.
Za zarzucane czyny może grozić do 15 lat więzienia.