Grupa posłów PiS złożyła w czwartek w Sejmie projekt uchwały "w związku z wydarzeniami w Wejherowie i Pucku". W projekcie uchwały napisano, że 10 lutego doszło w tych miastach do "bezprzykładnego ataku na prezydenta RP", a "grupa chuliganów zakłóciła przebieg państwowych uroczystości, lżąc i obrażając głowę państwa". Borys Budka ocenił, że projekt uchwały PiS "to szczyt hipokryzji". "To jest szczyt tego, jak można nie zrozumieć, że od czterech lat ten obóz władzy buduje przemysł pogardy i nienawiści. Dzisiaj prawdziwym testem dla polskiego Sejmu jest odrzucenie 2 mld zł na rządową propagandę, na hejt, na 'fake newsy', na przemysł pogardy. Dzisiaj prawdziwym testem dla polskiego Sejmu jest przeznaczenie 2 mld zł - zamiast na propagandę - na zwalczanie najcięższych chorób i pomoc polskim pacjentom" - powiedział Budka, nawiązując do zaplanowanego na czwartek głosowania w Sejmie nad projektem noweli w sprawie rekompensaty w wysokości 1,95 mld zł dla TVP i Polskiego Radia. Wicemarszałek Sejmu i kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że polityk musi być odważny i wiedzieć, że ludzie różnie reagują. "Na tej samej uroczystości w Pucku spotkałam się z atakami ze strony innych środowisk, bo tam było wiele środowisk. Polityk musi rozmawiać z każdym, każdego wysłuchać i wszystkich Polaków traktować w dokładnie ten sam sposób" - powiedziała Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że jest jej bardzo przykro, bo wszyscy, którzy ją znają, wiedzą, jakie ma standardy i że stara się rozmawiać ze wszystkimi. "Ci, którzy używają wulgarnych słów, którzy o innych Polakach mówią 'hołota', niech się zastanowią, co mówią i zaczną poprawę od siebie" - powiedziała wicemarszałek Sejmu. Oceniła, że to "zapętlenie" wokół wydarzeń z Pucka będzie trwało do dnia wyborów. "Jest temat, żeby kolejną osobę oczerniać, pokazywać nieprawdziwe fakty, manipulować" - powiedziała Kidawa-Błońska. "Dobra byłaby uchwała w Sejmie, która mówi, że zaczynamy ze sobą rozmawiać i zaczynamy o wszystkich, niezależnie, czy kogoś lubimy czy nie, mówić z szacunkiem" - dodała. Incydent na Pomorzu W poniedziałek w Pucku i Wejherowie podczas uroczystości z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem, grupa manifestujących próbowała zakłócić spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Pikietujący mieli ze sobą transparenty, na których widniały hasła m.in.: "Konstytucja" i "Duda jesteś wstydem narodu", gwizdali i wykrzykiwali hasła m.in.: "Marionetka" i "Będziesz siedział". W uroczystościach uczestniczyła też Kidawa-Błońska, kontrkandydatka Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Na filmikach zamieszczonych w internecie widać, że spotyka się ona z protestującymi wcześniej osobami, które pytają: "Było słychać?". Projekt PiS w sprawie "barbarzyńskich zachowań" W projekcie uchwały PiS napisano, że "Sejm wyraża najwyższe oburzenie wobec barbarzyńskich zachowań wymierzonych w autorytet polskiego państwa oraz w przebieg ważnych dla tożsamości mieszkańców Pomorza i całego kraju uroczystości stulecia zaślubin Polski z morzem". "Sejm RP wyraża słowa ubolewania i wstydu z powodu postawy części parlamentarzystów, którzy poparli atak na prezydenta Polski. Zdecydowany sprzeciw budzi tolerowanie, a w niektórych przypadkach także współorganizowanie przez parlamentarzystów należących do klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej i pracowników ich biur poselskich tego aktu nienawiści wobec prezydenta Polski" - napisali w projekcie uchwały posłowie PiS. Jak dodali, "na szczególne oburzenie zasługuje fakt, że wśród osób afirmujących te zachowania znalazła się poseł Małgorzata Kidawa-Błońska". "Zachowanie to nie licuje z godnością funkcji wicemarszałka Sejmu" - podkreślili.