SLD w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych proponował bezpośrednie wybory szefów miast i gmin. Po zwycięstwie lewica zmieniła zdanie i owe wybory chciała ograniczyć tylko do wójtów i burmistrzów. Jednak teraz zmienia zdanie.- W wyniku wewnętrznych dyskusji stwierdziliśmy jednak, że jest możliwe - pod warunkiem ustalenia dobrej relacji między tak samo wybraną radą, a tak samo wybranym prezydentem - rozszerzenie tego naszego wniosku o wybór prezydenta - tłumaczy RMF FM Wacław Martyniuk, sekretarz klubu parlamentarnego SLD. Zmiana stanowiska lewicy najbardziej cieszy polityków Platformy Obywatelskiej, którzy od początku opowiadali się za takim sposobem wyboru lokalnych liderów. - Ludzie tak dobrze czują się w demokracji w Polsce, że powinni sami wybierać szefa miasta, a nie pośrednio przez radnych. Poza tym, jestem zwolennikiem silnej władzy i jednoosobowej odpowiedzialności - mówi polityk PO i prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Kadencja obecnych samorządów kończy się we wrześniu, a SLD chce ją jeszcze skrócić i przeprowadzić nowe wybory już 16 czerwca. Czasu na uchwalenie nowej ordynacji jest więc niewiele.