Bezpartyjni Samorządowcy: Wystawimy listy do Sejmu i Senatu

Oprac.: Michał Michalak
- Skupiamy kandydatów z ponad 100 polskich samorządów - oświadczył marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski podczas sobotniej konwencji Bezpartyjnych Samorządowców. Jak zapowiedział, ruch wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych, a połowa miejsc na listach przypadnie kobietom.

O 12 w Szeligach (woj. mazowieckie) rozpoczęła się konwencja Ogólnopolskiej Federacji "Bezpartyjni i Samorządowcy".
- Ani nam PiS bratem, ani PO siostrą. W woj. lubuskim budujemy koalicję z PO, a na Dolnym Śląsku z PiS. Tam, gdzie działają Bezpartyjni Samorządowcy, tam jest rozwój - przekonywał Cezary Przybylski, otwierając wydarzenie.
- Polska to nie politycy - to mieszkańcy. I my, w samorządzie, to wiemy - przekonywał.
- Nikogo nie wykluczamy, budujemy drogi, szpitale, kupujemy nowoczesne pociągi - wyliczał i obiecywał, że Bezpartyjni Samorządowcy zakończą "wojnę polsko-polską".
"Odbetonowanie" polskich miast
Z kolei prezydent Świętochłowic Daniel Beger zapowiedział na konwencji walkę o czyste powietrze oraz "odbetonowanie" polskich miast.
- Codziennie pracujemy nad tym, by miasta były bardziej zielone - zapewnił Beger.
Apetyty Bezpartyjnych Samorządowców
Ogólnopolska Federacja "Bezpartyjni i Samorządowcy" wywodzi się z założonego w 2014 r. ruchu Bezpartyjni Samorządowcy. To w barwach tego ugrupowania karierę polityczną rozpoczął Paweł Kukiz.
O dużych apetytach Bezpartyjnych Samorządowców (bo tak nadal się przedstawiają), pisał na łamach Interii Łukasz Szpyrka. Jak usłyszał nasz reporter, Bezpartyjnych ubodło, że opozycja w sprawie startu w Senacie dogadała się za ich plecami.