Była małopolska kurator oświaty, a obecnie radna z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Barbara Nowak, ujawniła swoje oświadczenie majątkowe. Na taki ruch nie zdecydowała się przez poprzednie osiem lat. Decyzję o nieujawnianiu oświadczenia majątkowego Nowak motywowała możliwym zagrożeniem dla niej, bądź jej najbliższych, jakie mogłoby spowodować upublicznienie tych informacji. Oświadczenie majątkowe Barbary Nowak. Luka w jednym z podpunktów Oświadczenie majątkowe Barbary Nowak pojawiło się na stronie Biuletynu Informacji Publicznej we wtorek. Wynika z niego, że na koncie byłej kurator oświaty jest ponad 24 tys. zł. Nie posiada żadnych oszczędności w obcej walucie. Uwagę przykuwa rubryka dotycząca nieruchomości. W podpunkcie "dom" Barbara Nowak wpisała "nie dotyczy" - takiej samej odpowiedzi udzieliła w punktach "gospodarstwo rolne" i "inne nieruchomości". Natomiast w punkcie, gdzie pojawia się deklaracja dotycząca mieszkania, Nowak zostawiła puste pole. Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", jest to niespójne z oświadczeniem majątkowym złożonym przez męża byłej kurator oświaty. W 2022 roku Ryszard Nowak zadeklarował, że wraz z żoną posiada dom o powierzchni 60 mkw, a także 75-arową działkę. Wiadomo również, ile zarabiała Barbara Nowak, kiedy pełniła funkcję małopolskiej kurator oświaty. W 2023 roku Nowak otrzymała ponad 204 tysiące, co daje około 17 tys. miesięcznie. Ponadto obecna radna z PiS pobiera emeryturę w wysokości ponad 75 tys. rocznie. Zadeklarowała również, że posiada samochód marki toyota auris z 2015 roku, warty około 60 tys. zł. Oświadczenie majątkowe. Po ośmiu latach Nowak je ujawniła "Gazeta Wyborcza" wskazuje, że zgodnie z ustawą o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne "oświadczenia majątkowe stanowią tajemnicę prawnie chronioną i podlegają ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych o klauzuli tajności 'zastrzeżone', chyba że osoba, która złożyła oświadczenie, wyraziła pisemną zgodę na ich ujawnienie". Ustawa ta mówi również, że w uzasadnionych przypadkach osoba uprawniona do odebrania oświadczenia może je ujawnić, mimo że składający oświadczenie nie wyraził na to zgody. Łukasz Kmita, poprzedni wojewoda, nie zgadzał się jednak na ujawnianie tych informacji. Podobnie postępował również jego następca, Krzysztof Jan Klęczar. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!