Atom z Francji za polskie weto
Premier Donald Tusk potwierdził w rozmowie z "Polską" sobotnie informacje tego dziennika, że Żarnowiec koło Pucka jest najpoważniejszą lokalizacją pierwszej elektrowni atomowej w naszym kraju, której budowa do 2021 r. jest już przesądzona.
Z ustaleń "Polski" wynika, że kwestia budowy reaktorów atomowych w Polsce jest ściśle związana z negocjacjami w sprawie ostatecznego kształtu pakietu klimatycznego.
Eksperci zwracają uwagę na fakt, że proponowane przez prezydenta Sarkozy'ego rozwiązania torują drogę do rozwoju energetyki nuklearnej, której wiodącym europejskim dostawcą jest Francja. Nicolas Sarkozy gotów jest do daleko idących ustępstw, by doprowadzić do przyjęcia pakietu klimatycznego. Francuski prezydent ma przekonywać Niemców i Brytyjczyków do zgody na stworzenie funduszu solidarności, z którego Unia miałaby finansować modernizację środkowoeuropejskiej energetyki, a więc pośrednio także budowę elektrowni atomowych w Polsce czy np. na Litwie. Pomysł ten napotyka opór ze strony Berlina. Niemcy, którzy są największym producentem CO2 w UE, podobnie jak Polacy obawiają się, że pakiet wpędzi w kłopoty ich gospodarkę, i nie chcą dokładać się do modernizowania polskich elektrowni. Jutro w tej sprawie kanclerz Angela Merkel przyjeżdża do Warszawy, by rozmawiać z Donaldem Tuskiem.
Polska ustami ministra Radosława Sikorskiego twardo grozi zawetowaniem pakietu. Przynosi to efekty, bo w sobotnich rozmowach z Sarkozym w Gdańsku pojawiła się m.in. propozycja przedłużenia do 2020 r. okresu przejściowego, w którym Polski nie obowiązywałyby surowe regulacje pakietu. Chodzi głównie o planowane przez Brukselę wprowadzenie od 2013 r. handlu pozwoleniami na emisję CO2, które według szacunków rządu Donalda Tuska mogą doprowadzić nawet do 90-procentowej podwyżki cen energii w Polsce. Forsowany przez prezydencję francuską projekt radykalnego ograniczenia emisji CO2 w Europie doprowadziłby więc do zapaści opartego na węglu sektora energetycznego nie tylko w Polsce, ale też w całej Europie Środkowej.
Tymczasem według ustaleń dziennika "The Times" system aukcyjny wcale nie doprowadzi do redukcji emisji CO2. Z raportu ONZ wynika, że głównym efektem wprowadzenia pakietu klimatycznego będzie stworzenie nowego rynku handlu zanieczyszczeniami. Koszty globalnych spekulacji limitami emisji CO2 jak zwykle spadną na odbiorców energii.
INTERIA.PL/Polska