Fundacja GrowSpace zwróciła się do wojewódzkich komend policji i poprosiła o odpowiedź na pytanie, ile prób samobójczych i samobójstw dzieci i młodzieży do 18. roku życia odnotowano w 2022 roku. Najwięcej prób samobójczych, bo aż 417, podjęły dzieci i młodzież z województwa pomorskiego. 301 takich prób policja odnotowała na Śląsku, 193 w Małopolsce. W województwie mazowieckim 154 młode osoby zamachnęły się na swoje życie, w tym 83 mieszkające w Warszawie. Przypomnijmy: w 2020 roku 843 dzieci i nastolatków podjęło próbę samobójczą. W 2021 roku - 1439. Rok 2022 to już 2031 takich prób. "Drastyczny wzrost" - To bardzo przykre dane, które pokazują drastyczny wzrost przypadków prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Najbardziej zasmucają te zamachy samobójcze, które są podjęte przez najmłodszych - komentuje Interii Dominik Kuc, aktywista Fundacji GrowSpace ujawniający dane. Najmłodsze ofiary miały zaledwie siedem lat. - Próby samobójcze to nie tylko liczby, to także złamane serca rodziców, dramatyczne historie w szkołach, pytania, czy dało się temu zapobiec. Każdy tego typu przypadek pokazuje, że system gdzieś zawiódł i pomoc nie została udzielona na czas. Uważam, że ochrona zdrowia psychicznego powinna być jednym z priorytetów naszego społeczeństwa, ponieważ reagować należy już przy pierwszych objawach kryzysu suicydalnego - wskazuje Dominik Kuc. I podkreśla, że z szacunku do rodzin i ich bliskich fundacja nie będzie wskazywać winnych. - Każde działanie teraz jest, niestety, działaniem post factum. Natomiast jako obywatele i obywatelki mamy prawo domagać się natychmiastowych działań resortów edukacji i zdrowia, aby zapobiec dalszym takim sytuacjom - dodaje. - Ministerstwa te dysponują środkami do tego, aby zapewnić dostęp specjalistów, tworzyć zespoły interwentów kryzysowych, wspomagać psychoedukację - zaznacza. Ważna też w jego ocenie jest postwencja, czyli pomoc psychologiczna dla osób, które w wyniku zamachu samobójczego straciły kogoś bliskiego. Pojedyncza tragedia ma wpływ na 20 osób - Statystyki są wręcz zatrważające - mówi Interii psycholożka Paulina Filipowicz. I dodaje: - To wynik wielu lat zaniedbań w psychoedukacji, teraz zbieramy tego żniwo. Według ekspertów i ekspertek każda pojedyncza tragedia wpływa przynajmniej na około 20 osób z kręgu ofiary, więc są to ogromne tragedie dotykające wielu osób. Fundacja GrowSpace przygotowała petycję do Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Edukacji i Nauki - "TAK dla prewencji suicydalnej w szkołach". Jak czytamy, ważna w tej sferze jest psychoedukacja jako pierwszy i podstawowy sposób przeciwdziałania kryzysom psychicznym. Psycholog powinien być obecny i dostępny w każdej polskiej szkole. Zapobieganie przemocy w placówkach edukacyjnych to kolejny istotny aspekt, na który zdaniem fundacji powinny zwrócić uwagę ministerstwa. Fundacja apeluje również o organizację szkoleń dla kadr pedagogicznych i rodziców oraz wsparcie organizacji pozarządowych. Pierwsza pomoc psychologiczna Psycholożka zauważa, że choć w ostatnich latach dostępność psychoedukacji wzrasta, a w mediach społecznościowych pojawiają się kolejne konta poruszające temat kryzysów psychicznych, niesie to ze sobą duże ryzyko. - W mediach społecznościowych może wypowiedzieć się każdy, zdarzają się więc osoby podające fałszywe czy niesprawdzone informacje. A w kwestii psychoedukacji wyjątkowo ważne jest, by tematem zajmowali się eksperci i ekspertki - mówi Filipowicz. - Ważne jest, by młodzi ludzie mieli dostęp do pierwszej pomocy psychologicznej. Chcemy, by także rodzice i kadra nauczycielska wiedziała, jak nieść tę pomoc. Relacje z dorosłymi są szczególnie ważne w prewencji samobójstw - podkreśla Paulina Filipowicz. Jak wskazuje ekspertka, młodzi ludzie często naśladują rówieśników. - Gdy ktoś w ich otoczeniu popełni samobójstwo, mogą pomyśleć, że może to też rozwiązanie dla mnie. Musimy edukować, że to nie jest rozwiązanie - mówi. I dodaje, jak ważna jest postwencja, praca z całym środowiskiem: - By uświadomić, że koniec może być także początkiem zmian.