Akta, które wstrząsnęły Kaczyńskim
"Dziennik" dotarł do akt sprawy mafii paliwowej, które Zbigniew Ziobro - jako minister sprawiedliwości - w największej tajemnicy zawiózł na początku 2006 roku Jarosławowi Kaczyńskiemu.
, że - jak mówił on w jednym z wywiadów - gdyby się potwierdziły, mogłyby "zmieść wielką część sceny politycznej".
pokazał szefowi swojej partii? Było to kilkaset stron protokołów przesłuchań, w tym najważniejsze - Krzysztofa Baszniaka, biznesmena realizującego m.in. kontrakty dla Iraku i byłego wiceministra pracy w rządzie Waldemara Pawlaka.
Baszniak mówi o kulisach handlu ropą i gazem, układach, mafii pruszkowskiej i rosyjskiej oraz łapówkach dla polityków i parasolu ochronnym służb specjalnych dla nielegalnych interesów.
W zeznaniach, które "Dziennik" dziś publikuje, opisuje spotkanie, do którego doszło w siedzibie Orlenu. Wziął w nim udział m.in. ówczesny prezes Orlenu Zbigniew Wróbel, wiceszef rosyjskiego koncernu naftowego Jukos oraz przyrodni brat Leszka Millera Sławomir. Na tym spotkaniu - według Baszniaka - miała paść propozycja łapówki za zrealizowanie kontraktu z Jukosem. Jak zeznał Baszniak, łapówka miała być po połowie podzielona między "kamandę prezydenta Kwaśniewskiego i kamandę premiera Millera". Łącznie do podziału było 14 mln dol.
W zeznaniach dotyczących również innych głośnych spraw roi się od znanych nazwisk - ministrów Marka Siwca i Marka Ungiera oraz Józefa Oleksego i Mieczysława Wachowskiego.
Z tymi sensacyjnymi protokołami do Warszawy przyjechał na przełomie 2005 i 2006 r. krakowski prokurator z grupy śledczych ścigających mafię paliwową Wojciech Miłoszewski. Przejęty Zbigniew Ziobro z budynku resortu sprawiedliwości przy Al. Ujazdowskich natychmiast zawiózł prokuratora wraz z aktami do Jarosława Kaczyńskiego, który urzędował w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Kaczyński - wówczas jeszcze nie był premierem - przeglądał protokoły, a prokurator przez kilka godzin relacjonował mu ustalenia śledztwa.
Teraz płocka prokuratura chce uchylenia poselskiego immunitetu Ziobry, bo podejrzewa go o przekroczenie uprawnień i ujawnienie tajemnicy śledztwa.