Abonament RTV nie cieszy się szczególnym poważaniem polityków aktualnej większości sejmowej. Podobne zdanie wyrażają także obywatele. Tylko co trzecia osoba zobowiązana do jego opłacania wywiązuje się z tego regularnie. Dzieje się tak mimo kontroli i kar. Od dawna więc politycy zastanawiają się, co z tym fantem zrobić. Wygląda na to, że już wymyślili. Abonament RTV odchodzi do lamusa. Nowa ustawa Bogdan Zdrojewski, przewodniczący sejmowej komisji kultury i środków przekazu już wcześniej zapowiadał likwidację abonamentu RTV. Jego zdaniem jest on archaiczny, niesprawiedliwy, a jego ściągalność pozostawia wiele do życzenia. Teraz portal Wirtualne Media dotarł do opracowania, nad którym od dwóch lat pracował Jan Dworak wraz z zespołem ekspertów. Przede wszystkim eksperci podkreślili, że od kilku lat to budżet państwa zasilał kasę mediów publicznych potężnymi dotacjami. Wskazali też na nowy sposób finansowania TVP i Polskiego Radia przez obywateli. Opłata audiowizualna - od niej nie uciekniesz Nowy projekt przewiduje, że dotychczasowy abonament RTV zastąpi opłata audiowizualna. Tą drogą będą finansowane media publiczne ze strony obywateli. Nie trzeba będzie jej płacić osobiście. Projekt przewiduje, że opłata audiowizualna będzie ściągana wraz z podatkiem dochodowym. Jej kwota ma oscylować w okolicach 8-9 złotych miesięcznie. Za posiadanie telewizora w tej chwili płacimy 27,30 zł miesięcznie, a za radio - 8,70 zł każdego miesiąca. Tyle tylko, że ściągalność abonamentu jest bardzo niska. Jedynie około 800 tysięcy obywateli opłaca go regularnie. Od opłaty audiowizualnej w podatku dochodowym nie da się uciec. Ponadto, opłatę będą uiszczać osoby, od których pobierany jest podatek dochodowy, nie zaś, jak do tej pory, gospodarstwa domowe. Oznacza to, że jeśli na gospodarstwo domowe składają się dwie osoby płacące podatek, to od każdej z tych osób będzie pobierana opłata audiowizualna, choć będą one korzystały z tego samego odbiornika. Z tej daniny zwolnione byłyby osoby o niskich dochodach, bezrobotni oraz obywatele z dysfunkcją wzroku lub słuchu. Media publiczne - mniej reklam i niższe dotacje Zespół ekspertów pracujący z Janem Dworakiem nad projektem nowej ustawy zwrócił uwagę również na inne aspekty finansowania mediów publicznych. Reklamy w TVP i Polskim Radiu powodują, że ich oferta musi być podobna do stacji komercyjnych. Tylko to pozwala się ścigać z mediami niepublicznymi. Natomiast misja stacji publicznych powinna polegać na dużo bardziej wartościowych i aspiracyjnych programach. Finansowanie ich z reklam powinno więc być znikome. Olbrzymie dotacje z budżetu państwa powodują z kolei, że media publiczne są mocno zależne od aktualnej władzy. Zdaniem ekspertów, ten sposób ich finansowania również powinien być ograniczony. Miałoby to zapewnić TVP i Polskiemu Radiu większą niezależność polityczną.