Nadchodzi nowa światowa fala zakażeń SARS-CoV-2. Ale to już inna pandemia
To tylko wierzchołek góry lodowej - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w kontekście rosnącej liczby zakażeń koronawirusem w skali globu. Za nową falę zakażeń odpowiada podwariant Omikronu - BA.2. Jednak zachodnie rządy uspokajają, luzują obostrzenia i zwracają uwagę, że nie zwiększa się presja na szpitale.

WHO podała, że liczba zakażeń koronawirusem na świecie wzrosła o 8 proc. tydzień do tygodnia. A to dopiero początek nowej fali infekcji - przewidują eksperci.
O jakiej skali mówimy? W ostatnich dniach na świecie notuje się ponad dwa miliony dobowych zakażeń.
- Wzrost zakażeń wystąpił pomimo redukcji liczby testów w części krajów, co oznacza, że widzimy tylko wierzchołek góry lodowej - ocenia szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Koronawirus. BA.2 nie powoduje presji na szpitale
Wszystko za sprawą podwariantu Omikronu BA.2, który - jak czytamy w "Daily Mail" - jest o 30 proc. bardziej zakaźny w stosunku do wariantu BA.1, ale jednocześnie tak samo łagodny. I na tę cechę wskazują rządy kolejnych państw, luzując obostrzenia czy wręcz ogłaszając schyłek pandemii.
- Rzeczywiście zaczynamy traktować koronawirusa jako jedną z wielu chorób, które wokół nas istnieją i są pod kontrolą - mówił w czwartek Adam Niedzielski w Radiu Plus i wskazywał na narzędzia, które zyskaliśmy do walki z COVID-19, przede wszystkim szczepienia, a niebawem szeroko dostępne leki.
- Cały czas mamy malejącą liczbę hospitalizacji z powodu COVID-19 w Polsce - zwracał uwagę.
Obostrzenia? Niebawem ściągamy maseczki
Przypomnijmy, że Adam Niedzielski zarekomendował premierowi, by od 1 kwietnia znieść obowiązek noszenia maseczek, kwarantanny i izolacji.
Tymczasem nowa fala światowych zakażeń przybierze na sile, gdy trend związany z wariantem BA.2 dotrze do Stanów Zjednoczonych, gdzie obecnie liczba dobowych infekcji spada. Eksperci spodziewają się nowej, opóźnionej w stosunku do Europy fali zakażeń również tam. Obecnie BA.2 stanowi 23 proc. zakażeń w tym kraju.
