Wychowawca pobił nastolatka. Decyzja sądu ws. aresztu
Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla wychowawcy z miejscowości Jerzmanice-Zdrój - ustalił Polsat News. 60-latek jest podejrzany o pobicie wychowanka - nastolatek po próbie odebrania sobie życia walczy o życie w szpitalu. Nadzór nad sprawą objęła wiceminister sprawiedliwości.
Do targnięcia się na życie przez nastolatka doszło w zeszłym tygodniu. Po akcji reanimacyjnej chłopcu udało się przywrócić funkcje życiowe. Został natychmiast przetransportowany do szpitala w Legnicy, gdzie znajduje się obecnie pod opieką medyczną.
Jak przekazała na wtorkowym briefingu Maria Ejchart 13,5-letni chłopiec walczy o życie w szpitalu. - Utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej. Nie wiemy, jaka będzie jego przyszłość - przekazała wiceminister sprawiedliwości.
Do tragicznego kroku chłopca miało pchnąć pobicie przez wychowawcę z ośrodka w miejscowości Jerzmanice-Zdrój.
Pobił nastolatka. Jacek T. z zarzutami
Mężczyzna został zawieszony i ma postawione zarzuty. - Podjęliśmy również decyzję o zawieszeniu dyrektora tej placówki. Jego obowiązki pełni w tej chwili inny pracownik placówki - dodała Ejchart. Sprawę komentuje także prokuratura.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Lilianna Łukasiewicz przekazała, że podejrzany Jacek T. usłyszał zarzuty znęcania się nad małoletnim, który pozostawał z wychowawcą w stosunku zależności. Wyjaśniła, że podejrzany swoim czynem doprowadził osobę małoletnią do usiłowania pozbawienia się życia. - Grozi za to surowa kara od dwóch do 15 lat więzienia, ponieważ sprawa dotyczy małoletniego - dodała Łukasiewicz.
Jak informowały media, matka chłopca, który targnął się na swoje życie, nie żyje, a ojciec odbywa karę pozbawienia wolności. Przebywał on w ośrodku od kwietnia 2024 r. W placówce został umieszczony decyzją sądu rodzinnego w Świebodzinie.
-----