Do sytuacji doszło w czwartek na sesji rady miasta we Wrocławiu. Radni, na wniosek prezydenta Jacka Sutryka, procedowali uchwałę akceptującą miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulic: Na Niskich Łąkach i Szybkiej oraz rzeki Oławy. Zakłada on rozrost zabudowy o kolejne budynki. Z planem nie zgadzają się mieszkańcy tamtych okolic, którzy przyszli na sesję. "Kilka godzin czekali na głosowanie" - informuje "Gazeta Wrocławska". Wrocław: Protest na sesji rady miasta W pewnym momencie przewodniczący rady Sergiusz Kmiecik ogłosił dyskusję radnych. Miał stwierdzić, że procedura nie przewiduje przemawiania z mównicy mieszkańców. Sprzeciwił się temu klub radnych Nowa PL. To samorządowcy wybrani z list Koalicji Obywatelskiej i komitetu byłego prezydenta Rafała Dutkiewicza, którzy nie dołączyli do powstałego w czasie kadencji rady klubu Jacka Sutryka. Radny Piotr Uhle miał zabiegać o to, żeby mieszkańcy przedstawili swoje stanowisko. Po naciskach, przewodniczący zgodził się na przemówienie przedstawiciela mieszkańców. "Kiedy jednak Łukasz Kantorowicz, członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Walońskiej 7-13, wszedł na mównicę, by przedstawić racje mieszkańców, radni z klubu Forum Jacka Sutryka... po prostu wyszli z sali" - relacjonuje "Gazeta Wrocławska". W sali mieli zostać wiceprezydent Jakub Mazur, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju Miasta Jacek Barski oraz radni PiS i Nowej PL. Wrocław: Mieszkańcy chcieli niższej zabudowy - Wyliczyliśmy zysk ekstra 45 milionów złotych dla inwestorów. Nie jesteśmy zawistni, nie zaglądamy do kieszeni przedsiębiorcom. Wiemy, że ten rejon potrzebuje świeżości, jednak wprowadzenie naszych postulatów nie oznacza ubytku dla dewelopera. Zabiegamy o utrzymanie naszej przestrzeni do życia - mówił przedstawiciel mieszkańców. Jak dodał, wszyscy boją się uczynienia z ich dzielnicy wielkiej ruchliwej ulicy ze względu na zbyt gęstą zabudowę. Miasto forsuje bowiem scenariusz, zgodnie z którym zagęszczenie w okolicy będzie na poziomie 25 tys. osób na km2. - To poziom Manili. Czeka nas kompletny paraliż komunikacyjny - mówił mieszkaniec. Mieszkańcy chcą wprowadzenia poprzedniego planu, który powstał dla tego terenu kilkanaście lat temu i - jak przekonują - zakładał choćby niższą zabudowę i większe odległości między budynkami. Ostatecznie radni Jacka Sutryka odrzucili uwagi i przyjęli projekt zagospodarowania przestrzennego. Przeciw byli radni Nowej PL, a radni PiS wstrzymali się od głosu. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!