Informacje o UFO nie są czymś dziwnym i nowym. Wielokrotnie mówiło się o wizycie obcych na naszej planecie. Mieli oni również odwiedzić Polskę. Przygoda Jana Wolskiego z Emilcina jest natomiast najgłośniejszym z krajowych przypadków. UFO w Emilcinie Przypadek pana Jana jest znany wśród ufologów na całym świecie. W Emilcinie postawiono nawet pomnik UFO, na którym widnieje dopisek "Prawda nas jeszcze zadziwi...". A jaką prawdę o obcej cywilizacji odkrył Jan Wolski w Emilcinie? 10 maja 1978 roku 71-letni Jan Wolski jechał furmanką na swoje pole. W drodze na miejsce ujrzał unoszący się 4-5 metrów nad ziemią srebrzysty prostopadłościan. Nie widać było na nim żadnych drzwi ani okien. Idealnie pod obiektem znajdowała się platforma, na której stał tajemniczy obcy. Przyjacielsko zapraszał człowieka do siebie. Wolski podszedł do platformy, która wciągnęła go do środka statku. Mężczyzna twierdził, że w środku statku wszystko było czarne. Nie było tam żadnych przedmiotów prócz ławki postawionej pod ścianą. Obcy byli niscy, mieli ciemnozielone twarze i kombinezony w kolorze bieli i szarości. Nie byli w stanie okazywać emocji twarzą. Komunikowali się ze sobą w nieznanym rolnikowi języku oraz żywili się czymś, co przypominało sople lodu. Co UFO zrobiło z rolnikiem Tajemnicze istoty przekazały gestami Wolskiemu, że ma się rozebrać. Badali go różnymi przedmiotami. Niektóre z nich przypominały talerze. W trakcie badań najbardziej zainteresował ich skórzany pasek rolnika. Wielokrotnie zapinali i odpinali metalową klamrę. Po badaniu Wolski dostał znak, że może się ubrać. Gdy był gotowy wrócić na ziemię, ukłonił się obcym, na co odpowiedzieli tym samym. Gdy wrócił na ziemię, opowiedział o wszystkim rodzinie. Ponoć nie był jedyną osobą w Emilcinie, która ujrzała UFO. Rzekomo kilku mieszkańców wioski słyszało huk, a jedno małe dziecko również widziało ten obiekt na własne oczy. UFO istnieje? Obce cywilizacje od wielu lat są emocjonującym tematem licznych dyskusji. Jedni uważają, że mogą, a nawet muszą istnieć. Inni - że nie ma powodu, by obcy interesowali się naszą planetą. Jeszcze kolejna grupa nie wierzy w żadnych kosmitów. Mimo wszystko relacja Wolskiego badana była przez wielu ufologów. Mężczyzna do tego momentu miał nic nie wiedzieć o obcych. Nikomu też nie udało się jednoznacznie potwierdzić, że rolnik z Emilcina kłamał. Nikt nie ma pewności, co w rzeczywistości działo się 10 maja 1978 roku pod Emilcinem. Historia rolnika zainteresowała badaczy UFO z całego świata. Dzięki temu Emilcin nie był już tylko wsią w województwie lubelskim. Stał się "punktem, który może doprowadzić nas do prawdy"... *** Czytaj także: Niezwykłe zdjęcie z kosmosu. Co to za cień na powierzchni Jowisza?Historia Jana Wolskiego i jego spotkania z kosmitami Kryzys klimatyczny może spowodować kolejne pandemie