Pasażer wyskoczył przez drzwi samolotu. Runął na płytę lotniska
Do zaskakującej sytuacji doszło na chwilę przed startem samolotu. 38-latek z Atlanty otworzył drzwi awaryjne, a następnie wyskoczył i spadł na płytę lotniska. Szybka interwencja załogi sprawiła, że mężczyzna został obezwładniony i czekał na przyjazd policji. Po przyjeździe funkcjonariusze stwierdzili, że zachowywał się tak, jakby nie był do końca świadomy tego, co zrobił.

Pasażer nagle opuścił samolot linii Southwest przez drzwi awaryjne - informuje USA Today, opisując zdarzenie, do którego doszło w niedzielę około godziny 20 na międzynarodowym lotnisku im. Louisa Armstronga w Nowym Orleanie.
Incydent został uchwycony przez jednego z pasażerów, który nagrał zajście. Samolot stał wówczas na płycie i szykował się do startu. Nagle jednak mężczyzna - 38-latek z Atlanty - otworzył drzwi awaryjne, wspiął się na skrzydło samolotu, a następnie zeskoczył na płytę lotniska.
Wyskoczył przez wyjścia awaryjne. Nie był do końca świadomy
Został schwytany w pobliżu samolotu przez personel lotniska i czekał z nim na przybycia policji, która nie stwierdziła przy nim broni ani innych niebezpiecznych narzędzi.
Policja stwierdziła, że mężczyzna zachowywał się tak, jakby nie był do końca świadomy tego, co zrobił. Trafił do szpitala, gdzie - oprócz tego, że sprawdzano jego stan fizyczny - został poddany badaniom psychologicznym.
Sprawa została przekazana władzom federalnym, jednak nic nie wskazuje na to, by 38-latek odpowiadał za zakłócenie pracy lotniska, choć lot został odwołany.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!