Wulkan na wyspie La Palma wybuchł w niedzielę. Do tej pory zmusił do ewakuacji kilka tysięcy osób. Sytuacja na La Palma widziana z kosmosu Erupcję z kosmosu obserwuje m.in. satelita Sentinel-2, który jest częścią europejskiego programu obserwacji Ziemi - Copernicus. Badacze, którzy pracują w ramach tego programu, na bieżąco obserwują za pomocą satelity, co dzieje się na wyspie La Palma. Niektóre ze zdjęć publikują na profilach społecznościowych Copernicusa. Czytaj też: Wybuch wulkanu w Gwatemali. Wcześniej zatrzęsła się ziemia Naukowcy cały czas obserwują także, w jakim kierunku i z jaką prędkością rozprzestrzenia się pył wulkaniczny, który zawiera duże ilości dwutlenku siarki. Według najnowszych informacji toksyczna chmura zmierza w kierunku kontynentu. Może ona spowodować kwaśne deszcze. Eksperci uspokajają jednak, że kwaśne deszcze nie powinny stanowić bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. Czytaj też: La Palma: Toksyczna chmura zmierza w kierunku kontynentu europejskiego. Ryzyko kwaśnych deszczy La Palma strefą katastrofy Na razie nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych erupcji lub rannych. Regionalny premier Wysp Kanaryjskich Angel Victor Torres ogłosił zachodni obszar wyspy strefą katastrofy. Jak podaje Instytut Wulkanologii Wysp Kanaryjskich, obecnie wulkan wyrzuca popiół na wysokość około 4,2 km. Nie wiadomo, jak długo potrwa erupcja. Specjaliści mówią o tygodniach, a nawet miesiącach. Erupcja wulkanu spowodowała podniesienie się wyspy La Palma już o 25 cm. Czytaj też: Impreza Mazurka - z dziejów głupoty w Polsce