Kot najadł się za kilka tysięcy złotych
Ze sklepu znajdującego na terenie lotniska we Władywostoku w tajemniczych okolicznościach zaczęły znikać owoce morza. Sprawcą kradzieży okazał się być kotka.

Jak podały rosyjskie media, Matrioszka - bo takie imię nosi kotka - skonsumowała owoce morza warte ponad 60 tysięcy rubli (około 3 tysiące złotych).
Początkowo pracownicy sklepu nie potrafili tajemnicy znikających z lodówki owoców morza. Dopiero po kilku dniach trwania wewnątrz sklepowego śledztwa okazało się, że sprawcą jest kot.
Pazernego na przysmaki złodziejaszka na gorącym uczynku nakrył jeden z pracowników sklepu, który zarejestrował ucztę Matrioszki.
Wideo z kotem objadającym się owocami morza obejrzało już w serwisie You Tube ponad 1,3 mln internautów.
Co się stało z kotem? Kradzież uszła mu na sucho, a zwierzę zostało adoptowane przez władywostocki klub hokejowy Admirał, który uczynił z kota oficjalną maskotkę. Bezdomny kot znalazł dom na terenie lodowiska zespołu.