Hit z PRL nadal działa. Na ten numer regularnie dzwoniła cała Polska
Oprac.: Agnieszka Kasprzyk
Ta usługa młodym osobom może się wydawać absurdalna, ale w czasach PRL-u cieszyła się ogromną popularnością. Na ten numer Polacy dzwonili masowo. Choć w dobie smartfonów jego istnienie może wydawać się wątpliwe, to wciąż można zadzwonić i skorzystać z zapomnianej usługi. Sprawdzamy, ile to kosztuje i co zrobić, by skorzystać z tej oferty.

Choć niektórym zegarynka kojarzy się z czasami PRL-u, w Polsce powstała już w roku 1936. Początkowo czas podawała aktorka, rozmawiająca na żywo, z czasem przekaz uległ automatyzacji. Usługa działa do dziś, choć jej funkcja jest nieco szersza.
Zegarynka: zawsze aktualny czas na telefon
Popularna zegarynka to automatyczne połączenie, na które można było zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Po drugiej stronie głos aktorki Lidii Wysockiej podawał aktualny czas. Nagranie było odtwarzane z automatu, a głos powtarzał godzinę w trybie ciągłym, na bieżąco ją aktualizując.
W czasach PRL-u była to usługa o tyle niezbędna, że nieodpowiednio nakręcone lub zepsute zegarki często się spieszyły, spóźniały lub zatrzymywały. Aby ustalić aktualny czas, wystarczyło więc zadzwonić pod numer 926. Usługa była dostępna tylko dla posiadaczy telefonów, które w tamtych czasach wcale nie były dobrem powszechnie dostępnym. Można było także dzwonić z publicznych automatów telefonicznych.
Zegarynka w PRL-u była sposobem na oszczędności
Celem zegarynki było informowanie o aktualnym czasie, ale Polacy znaleźli dla niej inne zastosowanie. Wprawdzie nie można było porozmawiać z nagraną aktorką, ale jeśli dwie osoby w tym samym czasie zadzwoniły pod numer 926, mogły się nawzajem słyszeć. Takie rozmowy z nieznajomymi osobami były jednym ze sposobów na poznawanie nowych ludzi i zabicie nudy. Tym samym zupełnie przypadkowo usługa stała się prototypem dzisiejszych komunikatorów.
W Polsce zegarynka pełniła też funkcję oszczędnościową. Rozmowy międzymiastowe do najtańszych nie należały, a połączenie z numerem 926 kosztowało tyle, co miejscowe. Wystarczyło więc się umówić z rodziną z innego miasta na zdzwonienie przez zegarynkę o konkretnej porze. Wprawdzie w rozmowie przeszkadzał głos aktorki podającej godzinę, ale były to czasy, w których w rozmowach międzymiastowych i tak uczestniczyła telefonistka, powtarzając "Rozmowa międzymiastowa. Mówi się". Nikt więc nie narzekał.
Zegarynka działa do dziś: Ile kosztuje połączenie?
Dziś zegarynka działa pod pięciocyfrowym numerem 19226, koszt połączenie to 71 gr za minutę. Informuje o tym męski głos jeszcze przed realizacją połączenia.
Następnie kobiecy głos podaje aktualną godzinę z dziesięciosekundowym wyprzedzeniem. Podczas pełnych minut pada także aktualna data, wraz z dniem tygodnia.
Z tej archaicznej usługi, która wciąż jest dostępna, korzysta obecnie niewielu użytkowników. Są to głównie osoby starsze.