Gdzie się wyrwać po zimie? Najciekawsze kierunki na wiosenny urlop 2025
Powoli wszyscy zaczynamy mieć dość zimowej aury i szarego nieba. Kiedy kończy się kalendarzowa zima, nie zawsze wiąże się to z rozpoczęciem prawdziwej wiosny. W końcu "w marcu jak w garncu". Ale walka wiosny z zimą nie zawsze musi oznaczać nieprzyjemną batalię pogodową. Są takie miejsca, gdzie zjawisko to jest istną ucztą dla zmysłów. Dokąd warto się wybrać, by obserwować niecodzienne zjawiska przyrodnicze?

Madera to miejsce, którym nie da się nie zachwycić. Nazywana jest wyspą wiecznej wiosny, więc walka tej pory roku z zimą z góry jest przesądzona. Co nie oznacza, że nie uświadczymy tam zimowej aury.
Królowa jest tylko jedna
Madera składa się z kilkudziesięciu mikroklimatów, dlatego w jednej części wyspy możemy spacerować w krótkim rękawku, a w innej szybko założymy na to bluzę i kurtkę, żeby mgły, deszcz, porywisty wiatr czy po prostu gwałtowny spadek temperatury nie dały nam w kość.
Dlatego, wybierając ten portugalski kierunek, w walizce musisz mieć krótkie spodenki i cieplejsze ubrania i kurtkę, najlepiej przeciwdeszczową.
Jeśli pakowanie większej liczby ubrań stanowi dla ciebie przeszkodę, to... lepiej przemyśl to jeszcze kilka razy, bo dzięki tej niestałości klimatycznej Madera skrywa w sobie niesamowite krajobrazy i klimat nie do podrobienia.
Walka na własnych zasadach. Islandia
A może wyruszyć tam, gdzie trwa odwieczna walka zimy z wiosną? Na tej europejskiej wyspie, bitwa ta nie jest już tak subtelna jak na Maderze - pogoda może zmienić się z wiosennej w zimową nawet w ciągu kilku minut.
Mowa oczywiście o magicznej Islandii, gdzie jednego dnia możesz doświadczyć trekkingu wśród skąpanych słońcem wodospadów, ale też odwiedzić największy lodowiec w Europie.
W tym kraju wiosna nadchodzi dość późno, bo w okolicach kwietnia lub maja. To właśnie wtedy warto zaplanować swoją wycieczkę, żeby na własne oczy zobaczyć, jak topnieje śnieg, by krok po kroku odkrywać piękno islandzkiej flory. Wiosna na Islandii to czas, kiedy natura wygrywa bardzo wyrównaną walkę z zimowym chłodem.
A nawet jeśli zima przez pewien czas będzie w przewadze, to można rozgrzać się w gorących źródłach, które znajdziesz w wielu zakątkach wyspy.
W krainie malowniczych fiordów
Początek wiosny to świetny czas na odwiedzenie majestatycznych Lofotów. Wielu podróżników twierdzi, że jest to nawet ciekawszy moment na odwiedzenie północnej Norwegii niż w wysokim sezonie. To początek połowowego sezonu, kiedy rybacy przygotowują się do wypłynięcia na morze w celu poszukiwań dorsza.
Tym samym zyskujesz idealną okazję do obserwacji lokalnej społeczności i spotkania z nordycką kulturą. A to wszystko na tle tradycyjnych wiosek, fiordów i gór, które wciąż pokryte są śniegiem.
Kontrastuje to w niesamowity sposób z powoli przebijającą się naturą - kwitnącymi łąkami, coraz dłuższymi dniami i pięknem słonecznej pogody. Lofoty zachęcają także do ruszenia na szlaki górskie, które zimą były raczej niedostępne dla przeciętnego podróżnika.
Lake District. Kraina najpiękniejszych jezior
Jest takie miejsce w Anglii, które przyciąga entuzjastów przyrody z całego świata. Wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii jest jednym z najpopularniejszych miejsc na odpoczynek, a mimo tego w naszym kraju wciąż niewielu słyszało o Lake District. A jest tam na czym zawiesić oko. Szczególnie na początku wiosny, gdy natura budzi się do życia, można doświadczyć niesamowitych wrażeń.
To moment, w którym zima nieśmiało ustępuje kolejnej porze roku. W jednym czasie zobaczysz pękające tafle lodu, ośnieżone szczyty gór i poczujesz w nozdrzach zapach pierwszych pąków kwiatów. Usłyszysz również śpiew powracających z ciepłych krajów ptaków. Ten spektakl czeka na ciebie wśród przepięknych krajobrazów, które zachwycają o każdej porze roku.
Przedwiośnie w kolorze fioletu. Polski kierunek
Kiedy na naszych terenach nizinnych wiosna rozszaleje się na dobre, warto wybrać się na południe Polski. Okres między marcem a majem to idealny moment na wycieczki po najpiękniejszych zakątkach Tatr. Najbardziej pożądane szczyty zaczynają być dostępne dla większości turystów górskich.
Warunki atmosferyczne nie są już takie ciężkie jak zimą, ale jeszcze nie doskwiera też letni upał. Dzięki temu trekkingi po tatrzańskich pasmach górskich stają przyjemną wędrówką. Wspinając się na wyższe szczyty, trzeba wciąż pamiętać o zabraniu ze sobą zimowej kurtki i co najmniej raczków, które pomogą przedostać się przez ośnieżone fragmenty.
Najpiękniejszą chwilą między zimą a wiosną w Tatrach jest ten jeden szczególny zwiastun wiosny w kolorze fioletu. Chodzi oczywiście o krokusy, które wyłaniają się spod śnieżnego puchu w Dolinie Chochołowskiej i sygnalizują, że wymarzony czas w końcu nadszedł.
Tylko jak trafić akurat na ten moment? Pojawienie się krokusów zależy od warunków pogodowych poprzedzających ich nadejście i raczej nie można go przewidzieć. Trzeba obserwować profile społecznościowe Tatrzańskiego Parku Narodowego i miłośników Tatr, którzy badają tereny górskie na bieżąco. Oni na pewno poinformują, kiedy fioletowy symbol wiosny w końcu się pojawi.
Kraina kontrastów. Puszcza Białowieska
Kolejnym niesamowitym regionem, gdzie wiosna zbliża się niespiesznymi krokami jest najstarszy europejski las, czyli Puszcza Białowieska. Pierwszymi zwiastunami wiosny są tam powracające do Polski ptaki, ale też przebijające się przez zimowy krajobraz kwiaty, które domagają się słonecznych promieni. Jest to także runo leśne, które niespiesznie nabiera zielonej barwy.
Wydaje się, że temu rozkwitowi nie przeszkodzą żadne gwałtowne deszcze ze śniegiem czy porywiste wiatry. Niektóre miejsca w puszczy nadal są przykryte białym puchem, a inne zachwycają już dziewiczym urokiem wiosennej natury. Wciąż pojawiają się poranne przymrozki, ale dzika roślinność dzielnie toczy z nimi walkę.
Niespieszne przyglądanie się tym niecodziennym zjawiskom to świetny pomysł na odcięcie się od życiowych obowiązków. Może być też dobrym sposobem na relaksującą medytację wśród natury. Jeśli tylko skupisz się na otaczającej cię faunie i florze, po urlopie spędzonym w Puszczy Białowieskiej, w Tatrach czy na zjawiskowej wyspie, na pewno wrócisz z pokładami energii.
Nie od dziś wiadomo, że odpoczynek w naturze to najlepsza forma odnalezienia życiowej równowagi. Przyglądając się roślinom i zwierzętom, które budzą się z zimowego snu, możemy doświadczyć ukojenia i przekonać się, że po każdej zimie znów przychodzi wiosna.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!