W piątek 4 listopada mija 20 lat od debiutu teleturnieju "Awantura o kasę". Zmagania drużyn "niebieskich", "zielonych" i "żółtych" - najpierw walczących między sobą, a później z "mistrzami" - emitowała Telewizja Polsat. Gospodarzem programu był Krzysztof Ibisz, produkowała ATM Grupa, a reżyserował Okił Khamidow - twórca między innymi "Świata według Kiepskich". "Awantura" to polski teleturniej, co nie zdarza się często. Zazwyczaj tego rodzaju "wiedzowe" potyczki są formatami ściągniętymi z innych krajów. "Awanturę o kasę" pokochali telewidzowie. Notowała rekordowe udziały w rynku Na czym polegała gra? Prowadzący losował na kole kategorię pytania, a następnie rozpoczynała się licytacja. Zawodnicy deklarowali coraz wyższe kwoty, by móc odpowiadać - aż do chwili, gdy jedna z drużyn zagrała va banque, ryzykując wszystkie zgromadzone w odcinku pieniądze, przelicytowała innych albo obstawiła za taką sumę, że pozostali wycofywali się. Ekipa, która na koniec pierwszego etapu miała najwięcej środków na koncie, przechodziła do finału. Tam czekali na nią "mistrzowie", czyli zwycięzcy poprzedniego wydania programu. Polsat emitował "Awanturę" wieczorami, a więc w najlepszym czasie antenowym. Chociaż konkurencyjne stacje nadawały programy informacyjne, teleturniej potrafił uzyskać ponad 20-procentowy udział w rynku. Jego ostatni odcinek pojawił się w lutym 2005 roku. Krzysztof Ibisz prowadził "Awanturę" w "stroju księdza". Skąd się wziął? - "Awantura o kasę" utknęła ludziom w pamięci i stała się kultowa. Powstały memy, nawet gify, poznają ją kolejne pokolenia. W większości maili fani pytają, kiedy wróci "Awantura". W telewizji są jeszcze powtórki, więc zdarza się, że ktoś zaczepia mnie na ulicy i chwali: "Ale go pan załatwił!". A ja nie wiem, o co chodzi, bo nakręciliśmy 208 odcinków i nie pamiętam wszystkich sytuacji - wspominał Krzysztof Ibisz w wywiadzie dla "Tygodnika" Interii. CZYTAJ WIĘCEJ: Krzysztof Ibisz: Mam nadzieję, że wróci era teleturniejów Dawny prowadzący ujawnił też, skąd wziął się jego charakterystyczny czarny ubiór, w którym czuwał nad przebiegiem licytacji. W sieci prześmiewczo nazywa się go "strojem księdza". - Znalazłem go przypadkiem i kupiłem od razu dwa komplety. Wydawało mi się, że będzie czymś innym. Z reguły programy prowadziło się wtedy w krawacie i garniturze - zdradził. Płacili tysiące złotych, by zjeść kiszonego ogórka. Tajemnicze czarne skrzynki Pula nagród w "Awanturze" była nieograniczona. Poza pieniędzmi uczestnikom wręczano nagrody rzeczowe, ukryte w czarnych skrzynkach: kluczyki do samochodów i motocykli Harley-Davidson, ale i... ogórki kiszone, za zjedzenie których płacono niekiedy pokaźne sumy. W teleturnieju padały pytania z ponad 30 kategorii: od historii Polski i świata, przez matematykę, fizykę, geografię i filozofię po anatomię człowieka oraz sport. W quizie Interii znalazło się 20 zagadek, wybranych z różnych odcinków. Mają państwo łatwiej, ponieważ do każdego pytania podaliśmy warianty odpowiedzi. Tymczasem zawodnicy "Awantury" zazwyczaj nie mieli opcji do wyboru - chyba że wykupili podpowiedź. Powodzenia! Nie widzisz okienka z quizem i komentarzy? Kliknij w opcję "Zobacz pełną wersję".