Wicepremier Belgii chce sankcji wobec Izraela. "Nie możemy odwracać wzroku"
"Nie możemy odwracać wzroku, gdy w Gazie codziennie zabijane są dzieci" - przekazała Petra De Sutter, wicepremier Belgii, która w środę opowiedziała się za wprowadzaniem sankcji przeciwko Izraelowi.
Liderka koalicyjnych Zielonych wezwała w środę do wprowadzenia sankcji na Izrael, a także do wszczęcia śledztwa w sprawie bombardowań szpitali i obozów dla uchodźców w Strefie Gazy.
"Nadszedł czas na sankcje wobec Izraela. Bombardowanie jest nieludzkie" - napisała De Sutter na platformie X. "Podczas gdy w Gazie popełniane są zbrodnie wojenne, Izrael ignoruje międzynarodowe żądanie zawieszenia broni" - dodała wicepremier Belgii.
Wezwała też do "natychmiastowego" zawieszenia układu o stowarzyszeniu między UE a Izraelem i zaproponowała, aby Belgia przeznaczyła dodatkowe fundusze dla Międzynarodowego Trybunału Karnego w celu zbadania zbrodni wojennych popełnionych przez Izrael i Hamas.
Rozłam w belgijskim rządzie
Konflikt w Gazie powoduje podziały w rządzie premiera Aleksandra De Croo. Podczas gdy szef rządu próbuje uspokajać emocje, Socjaliści i Zieloni wzywają do nałożenia przez Belgię sankcji na Izrael. Podobne stanowisko zajmuje również chadecka partia CD&V.
"Uwagi De Suttera pojawiają się dwa dni po tym, jak De Croo nazwała działania Izraela w Gazie 'nieproporcjonalnymi'" - podało Politco.eu.
W Strefie Gazy od miesiąca trwają działania militarne Izraela, co jest odpowiedzią na atak terrorystów z Hamasu, którzy zabili około 1,4 tys. osób, a 240 wzięli jako zakładników. Według palestyńskich źródeł, odwet Tel Awiwu pochłonął tysiące żyć. Krwawe działania na Bliskim Wschodzie wywołują coraz większe napięcia w regionie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP