W okolicy przetrwała tylko jej wioska. Jak 25-latka powstrzymała Hamas
Kiedy w sobotę Hamas zaatakował Izrael, w małych osadach przy granicy ze Strefą Gazy zginęło wiele osób. Jedynie osada Nir Am pozostał nietknięta, a żaden jej mieszkaniec nie stracił życia. Wszystko dzięki bohaterskiej postawie 25-letniej koordynatorki bezpieczeństwa Inbar Lieberman, która wraz z pierwszą usłyszaną eksplozją zrozumiała, że rozpoczął się atak i podjęła błyskawiczne działania, czym zaskoczyła wrogich bojowników. "Historia jej bohaterstwa zapisze się w izraelskiej tradycji na pokolenia" - przeczytać można w mediach społecznościowych.

Jak donoszą zagraniczne media, tylko kibuc (wspólnota osadnicza w Izraelu) 25-latki przetrwał atak bojowników Hamasu, nie ponosząc żadnych strat. Portal dziennika "New York Post" pisze, że palestyńscy terroryści nie mieli szans z nieustraszoną Izraelką, która w obliczu zagrożenia zachowała zimną krew i potrafiła zadbać o całą społeczność.
Inbar Lieberman mogła zrobić to jednak tylko dlatego, że cały czas była czujna. Kiedy usłyszała eksplozje zwiastujące początek bezprecedensowo krwawego ataku Hamasu na Izrael, zrozumiała, że odgłosy wystrzałów i eksplozji różnią się od tych, do których miejscowa ludność jest przyzwyczajona.
Właśnie to pozwoliło jej na podjęcie szybkich i skutecznych działań - mimo że czasu nie było wiele. Kibuc 25-latki od granicy ze Strefą Gazy dzieli bowiem zaledwie nieco ponad kilometr.
Wojna w Izraelu. Heroiczne działanie 25-latki ocaliło wioskę
Młoda koordynatorka bezpieczeństwa otworzyła zbrojownię, rozdała broń 12 członkom ochrony i przez cały czas, w obliczu zagrożenia, koordynowała defensywną akcję. Rozmieściła podwładnych w kluczowych punktach i nadzorowała zastawianie pułapek. Dzięki temu napastnicy nie mogli - jak w przypadku innych kibuców - masowo zabijać mieszkańców - ale musieli stawić czoła profesjonalnie zorganizowanej obronie. Ponieśli bezdyskusyjną klęskę.
Sama Lieberman wyeliminowała pięciu terrorystów, a jej współpracownicy zastrzelili kolejnych 20. Tym samym na lokalnej mapie jedynie kibuc 25-latki pozostał "nieprzeniknioną twierdzą", kiedy w innych osadach pojawiło się wiele ofiar.
Koordynatorka kultury w Nir Am Ilit Paz przekazała Walla News, że to decyzja młodej kobiety była kluczowa. - Podjęła decyzję, żeby nie czekać, ale by zaskoczyć ich operacyjnie. Fakt, że zrobili to tak szybko, zapobiegł dziesiątkom ofiar - oceniła. "Historia jej bohaterstwa zapisze się w izraelskiej tradycji na pokolenia" - przeczytać można w mediach społecznościowych.
Źrodło: "New York Post", Walla News
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!