W ubiegłym roku pisaliśmy o tym, jak po zmianie władz w ugrupowaniu, partia odcięła się od Fundacji Państwo Prawa, która stanowiła jej zaplecze eksperckie. Prof. Marek Chmaj, przewodniczący Rady Fundacji, zapewniał, że jego organizacja jest "w trakcie szukania siedziby". Słyszeliśmy też o "zwalnianiu tempa". Odkąd liderem PO przestał być Grzegorz Schetyna, fundacja została odcięta od regularnych przelewów z partii. Ostatnich dokonano w styczniu i lutym 2020 r. Łącznie na kwotę 55 350 zł. To niewiele, biorąc pod uwagę to, że - według doniesień medialnych - przez trzy lata organizacja miała otrzymać nawet 3 mln zł. Współpraca zakończyła się po tym, jak kilka lat temu "Wprost" ujawnił informacje o dużych przelewach na konta fundacji. I o tym, że nie wiedzieli o nich nawet ważni politycy PO. Tak czy owak - wieloletnia współpraca partii z wybranymi firmami nie jest niczym nadzwyczajnym. W tekście uwzględniliśmy wydatki, które nie były przeznaczone na ubiegłoroczną kampanię wyborczą. Miliony na marketing Do tych, którzy od dawna współpracują z PO, należy firma "Multinewsroom" Jana Domaniewskiego, wieloletniego zastępcy redaktora naczelnego "Faktu". Zajmuje się szkoleniem medialnym polityków ugrupowania. "Działamy podobnie jak zespół adwokacki, z tą różnicą, że naszym narzędziem są prawa rządzące mediami i opinią publiczną" - pisze o swojej firmie Domaniewski. Ile kosztuje pomoc byłego wiceszefa tabloidu? Większość comiesięcznych przelewów opiewa na kwotę 15 tys. zł. Są pokrywane z rachunku bieżącego, jak również konta, na które wpływają środki z subwencji. W sumie chodzi o kwotę rzędu 216 150 zł. A to jeden ze skromniejszych wydatków PO. Dużo większe kwoty inkasują firmy zajmujące się komunikacją internetową. Jedną z nich są Apostołowie Opinii. Firma słynie m.in. z obsługi prezydenckiej kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego. - Media społecznościowe u Dudy kompletnie leżały. Jego najlepsze przemówienie oglądało 100 tys. ludzi, a Rafała - 1,5 mln - pod koniec lipca 2020 r. w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" chwalił się Michał Fedorowicz, jeden z analityków agencji. W ubiegłym roku partia zapłaciła Apostołom Opinii blisko pół miliona złotych. Należy jednak pamiętać, że to nie jest jedyna firma, która wykonuje podobne zlecenia na rzecz PO. Marketingiem internetowym zajmuje się choćby Content Organica, która w 2020 r. wystawiła Platformie rachunek w wysokości 241 tys. zł. Zdarzają się jednak większe wydatki. Tylko zeszłoroczna współpraca z Domem Mediowym AM Studio kosztowała Platformę 1,65 mln zł. Nie tak wysokim, jednak równie imponującym honorarium, może się pochwalić Maymedia Agnieszki Męczkowskiej. Z historii rachunków bankowych PO wynika, że formacja zapłaciła jej blisko 900 tys. zł. Wśród partyjnych kontrahentów znajdziemy m.in. firmy zajmujące się komunikacją wizualną (Square Pixel zarobiło 379 523 zł - red.) czy ochroną i przewozem VIP-ów (VIP Force zainkasowało 13 837 zł - red.). Sondaże i ludzie Platforma inwestuje też w swoich ludzi. Najwięcej zarabiają ci, którzy odpowiadają za finanse. Łukasz Pawełek, skarbnik partii i członek zarządu krajowego, może liczyć na przelewy sięgające 11 tys. zł miesięcznie. Jednym z najlepiej zarabiających specjalistów ugrupowania jest główny ekonomista ekipy Borysa Budki. Prof. Andrzej Rzońca, bo o nim mowa, pobierał pensję z Funduszu Eksperckiego. Najwyższy przelew - styczniowy - opiewa na kwotę 23 520 zł. Łącznie w 2020 r. zarobił 113 400 zł. Wśród ekspertów PO znajdziemy także Jarosława Makowskiego, byłego szefa Instytutu Obywatelskiego i specjalistę od Kościoła (28 906 zł - red.) czy Grażynę Kapelko, niegdyś rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych (29 290 zł - red.). Na stałej liście partyjnych płac, chociaż nie należy do ludzi opłacanych z Funduszu Eksperckiego, jest również Mariusz Kozak-Zagozda. Zrobiło się o nim głośno, kiedy w 2019 r. okazało się, że jest on twórcą profilu "Sok z Buraka" na Facebooku. Jak ustaliła Interia, w 2020 r. Mariusz Kozak-Zagozda regularnie otrzymywał przelewy od ugrupowania Borysa Budki. Zdarzało się, że jednego miesiąca pieniądze płynęły zarówno z konta, na które wpływa subwencja, jak i rachunku bieżącego. W ten sposób, w lipcu 2020 r., kiedy odbyła się druga tura wyborów prezydenckich, Kozak-Zagozda zainkasował w sumie ponad 10,5 tys. zł. Najniższy przelew z zeszłego roku opiewa na kwotę 149 zł, najwyższy to 8048 zł. W 2020 r. twórca "Soku z Buraka" zarobił dzięki PO 104 605 zł. Z dokumentów udostępnionych PKW nie wynika, za co konkretnie Kozak-Zagozda otrzymywał wynagrodzenie. O pracę twórcy "Soku z Buraka" dla PO zapytaliśmy Łukasza Pawełka. Nie udzielił jednak odpowiedzi Interii. Na liście wydatków Platformy ważne miejsce zajmują również sondaże. W kuluarach mówi się, że to one mają przeważający wpływ na decyzje podejmowane przez kierownictwo partii. Jedno jest pewne - PO na nich nie oszczędza. W 2020 r. pracownia Kantar zarobiła blisko pół miliona (447 695 zł - red.). Z kolei IBRiS zainkasował 296 486 zł. Jakub Szczepański