Sprawa była głośna dwa lata temu. Obóz rządzący, mimo pandemii koronawirusa, dążył do przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Pojawił się pomysł, by zorganizować je w formie korespondencyjnej, a za całość miała odpowiadać Poczta Polska, czyli spółka Skarbu Państwa. Poczta Polska w żaden sposób nie dysponowała jednak odpowiednimi uprawnieniami, by przeprowadzić taką operację - zwraca na to uwagę choćby raport Najwyższej Izby Kontroli, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, czy wyrok w pierwszej takiej jednostkowej sprawie. Przed wyborami, które ostatecznie się nie odbyły, niektórzy samorządowcy zaczęli przekazywać Poczcie Polskiej spisy wyborców zawierające dane mieszkańców. Czy samorządowcy mieli do tego prawo? Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Rejonowym w Wągrowcu. Sieć Obywatelska Watchdog Polska oskarżyła wójta gminy Wapno o przekroczenie uprawnień. Chodziło właśnie o wydanie Poczcie Polskiej danych osobowych wyborców do niedoszłych wyborów kopertowych, które miały się odbyć w 2020 r. Sąd uznał, że wójt gminy Wapno przekroczył uprawnienia, jednak umorzył postępowanie na rok próby, a także nakazał zapłacenie 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wybory kopertowe. Ustawa abolicyjna Podobnych spraw w Polsce jest więcej. Jak podają aktywiści, na 2477 gmin w Polsce dane Poczcie Polskiej przekazało 397 gmin, a Watchdog Polska wysłało już 206 zawiadomień do prokuratury. Być może jednak wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast unikną jakichkolwiek konsekwencji, bo jak dowiedziała się Interia, rządzący proponują w tej sprawie ustawę abolicyjną. Posłem sprawozdawcą będzie Anna Milczanowska z PiS. Projekt poselski zakłada abolicję dla tych samorządowców, którzy przekazali dane. Abolicja zakłada zatarcie wszystkich dotychczasowych wyroków skazujących w tej sprawie. Po drugie, ustawa ma wstrzymać wszystkie trwające już postępowania, a po trzecie - zakazać wszczynania nowych. Jeśli projekt ustawy zostanie przegłosowany, będzie to oznaczać że samorządowcy nie poniosą żadnych konsekwencji. Anna Milczanowska: To niesprawiedliwe, że niektórych spotykają wyroki - Ustawę będziemy procedować jak najszybciej. Sądzę, że na następnym posiedzeniu Sejmu. Nie powinniśmy zwlekać. Trzeba przeciąć dyskusję nad tymi orzeczeniami. Musimy budować zaufanie do państwa polskiego, dlatego wprowadzamy kontratyp, który jednoznacznie wskazuje, że nie było działania niezgodnego z prawem - mówi Interii Anna Milczanowska. Jak uważa posłanka, wymiar sprawiedliwości wydaje wyroki krzywdzące dla samorządowców. - Sądy kompletnie pomijają fakt, że prezes UODO stwierdził, że pozyskanie danych osobowych przez operatora miało oparcie w art. 6, ust. 1, lit. C RODO. Przepis jednoznacznie wskazuje, że przetwarzanie danych osobowych jest zgodne z prawem i jest niezbędne do wykonania obowiązku prawnego ciążącego na administratorze, a normy te należy czytać w związku z art. 99 ustawy z 16 kwietnia 2022 roku o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa - zaznacza Milczanowska. Parlamentarzystka zwraca też uwagę, że pandemia koronawirusa była trudnym momentem dla całego państwa. - Wszyscy pamiętamy, jak to się odbywało. To bardzo niesprawiedliwe, że niektórych samorządowców spotykają wyroki. Przecież działali w zaufaniu do władzy wykonawczej i ustawodawczej - podkreśla posłanka PiS, która jest sprawozdawcą projektu. W marcu 2021 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził nieważność decyzji ministra cyfryzacji dotyczącej przekazania Poczcie Polskiej danych osób uprawnionych do głosowania. Sąd orzekł, że Poczcie Polskiej nie przysługiwały żadne własne kompetencje w zakresie organizacji wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jakub Szczepański, współpraca Łukasz Szpyrka