Odkrycie to nie przesądza jeszcze, ale stanowi jeden z kluczowych dowodów mogących świadczyć o życiu pozaziemskim. Celem misji miałoby być zdobycie dodatkowych dowodów przemawiających za tą teza lub ją obalających. Program jednej z misji, nazwanej DAVINCI+, przewiduje oddzielenie się od sondy próbnika, który wszedłby w atmosferę planety. "Davinci jest logiczną kontynuacją, jeśli chce się dowiedzieć, co właściwie dzieje się w atmosferze Wenus" - powiedział astrobiolog David Grinspoon pracujący nad projektem. Trzy inne rozważane projekty to: IVO - misja na Io aktywnego wulkanicznie satelitę Jowisza, Trident - lot do rejonu Trytona, satelity Neptuna oraz VERITAS - druga misja na Wenus, której celem byłoby badanie historii geologicznej planety. NASA zapowiada, że szanse na realizację ma jedna, lub dwie misje. Na Wenus jest 465 st. C Dotychczasowe poszukiwania życia w Układzie Słonecznym pomijały Wenus, koncentrując się na Marsie. Jednym z powodów były skrajnie niekorzystne warunki dla życia na powierzchni Wenus - ciśnienie prawie 100 razy wyższe niż na Ziemi, temperatura 465 st. C i zwarta pokrywa chmur przepuszczających bardzo niewiele światła słonecznego. Jednak na wysokości ok. 50 km od powierzchni panują w atmosferze Wenus o wiele łagodniejsze warunki - temperatura ok. 20-30 st. C. i ciśnienie zbliżone do ziemskiego. Administrator NASA Jim Brindestine oświadczył, że w świetle ostatnich odkryć "nadszedł czas, aby zacząć traktować Wenus priorytetowo". Dodał, że wybór celów kolejnych misji będzie trudny, ale "jest pewien, że zostanie dokonany bez uprzedzeń". Tymczasem w lipcu wystartuje na Marsa łazik kolejnej generacji nazwany Perseverance (Wytrwałość), który ma również poszukiwać śladów życia.