Na pokładzie statku Sea Story znajdowało się 31 turystów różnych narodowości i 14 członków załogi. Do tej pory udało się uratować 28 osób. Poszukiwania wciąż trwają. Wiadomość przekazały Reutersowi trzy źródła w służbach bezpieczeństwa Egiptu. Statek realizował wielodniową wycieczkę nurkową. Zatonął w pobliżu miasta Marsa Alam. Jak przekazał gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi niektórzy z pasażerów jednostki zostali uratowani przy pomocy załóg helikopterów oraz okrętu wojennego. Trwa poszukiwanie pozostałych uczestników rejsu. Działania prowadzi egipska marynarka wojenna. Urzędnik wskazał, że służby otrzymały prośbę o pomoc o 5:30 rano. Statek zatonął w Egipcie. Organizował popularne wycieczki dla nurków "Morze Czerwone jest popularnym miejscem do nurkowania, znanym z raf koralowych i życia morskiego, kluczowych dla ważnego przemysłu turystycznego Egiptu" - wskazuje Reuters. W przeszłości w wycieczkach na pokładzie Sea Story brały udział również grupy z Polski. - Otrzymaliśmy informacje, że wśród pasażerów mogły być dwie osoby z polskim obywatelstwem. Co nie znaczy, że były. Będziemy to sprawdzać - przekazał na antenie TVN24 Paweł Wroński, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Sieć BBC podała, że wśród pasażerów byli także obywatele Wielkiej Brytanii, Finlandii , Niemiec i Hiszpanii. Załoga miała składać się z samych Egipcjan. W weekend Egipski Urząd Meteorologiczny ostrzegał przed "burzliwymi" warunkami na morzu. Jak podają zagraniczne media, odradzał on morskich aktywności w niedzielę i poniedziałek. Sea Story miał kontynuować podróż mimo to. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!