Wstępne wyniki referendum w Grecji: Zdecydowane zwycięstwo obozu "nie"
Przeciw porozumieniu z wierzycielami na proponowanych Atenom warunkach zagłosowało ponad 61 procent głosujących. Odpowiedź "tak" wskazało niespełna 39 procent wyborców. Frekwencja wyniosła 62 procent. Do tej pory w greckim referendum przeliczono ponad 87 procent głosów.

Rzecznik greckiego rządu Gabriel Sakellaridis mówił, że Grecja chce wrócić do rozmów z wierzycielami. Sakellaridis podkreślił, że powinno to nastąpić natychmiast, a celem jest zawarcie porozumienia. "Negocjacje muszą zostać sfinalizowane bardzo szybko, nawet w ciągu 48 godzin" - mówił rzecznik rządu.
"Podejmiemy w tym celu wszystkie niezbędne starania" - podkreślił.
Według nieoficjalnych informacji greccy negocjatorzy mają już przygotowywać się do wyjazdu na rozmowy do Brukseli.
Premier Grecji Aleksis Tsipras rozmawiał już przez telefon z prezydentem Francji Francois Hollande'em.
Gabriel Sakellaridis zapowiedział też wzmożenie przez rząd w Atenach wysiłków w celu porozumienia z europejskimi kredytodawcami. Jak mówi Sakellaridis w wywiadzie dla stacji telewizyjnej ANT1, jeszcze dziś Bank Grecji złoży wniosek do Europejskiego Banku Centralnego o zwiększenie środków pieniężnych dla wyeksploatowanych greckich banków.
Chodzi o awaryjne kredyty ratunkowe, umożliwiające płynność finansową bankom, na przyznawanie których EBC musi wyrazić zgodę. To właśnie brak tej płynności powodował, że w tym tygodniu zamknięto oddziały banków, a obywatele mogli wybierać z bankomatów tylko 60 euro dziennie.
Grecki minister finansów zapowiedział na wieczór spotkanie z prezesami największych banków. Janis Waroufakis na twitterze również podkreślił, że jego zdaniem Grecja jest w stanie porozumieć się z wierzycielami nawet w ciągu 24 godzin.
Grecka wiceminister finansów Nadia Walawani zapowiedziała w mediach, że Grecy nie mieli dostępu do swoich pieniędzy, które znajdują się w bankowych sejfach. Będzie to trwać, dopóki trwają nałożone restrykcje w obrocie kapitałem. Walawani powiedziała w telewizji Alpha TV, że była to wspólna decyzja greckiego rządu i przedstawicieli banków.
Grecy cieszą się z wyniku referendum






Po ogłoszeniu wstępnych prognoz setki osób świętują na placu Syntagma w Atenach. Trzymają greckie flagi i transparenty z napisem "nie".
Do wzięcia udziału w referendum uprawnionych było 10 milionów Greków. Otwarto 20 tysięcy lokali wyborczych.
To pierwsze referendum w Grecji od 1974 roku, kiedy to decydowano o monarchii.