53-letni Polak zasłabł podczas niedzielnej kąpieli w morzu. Tonącego zauważyli ludzie wypoczywający na popularnej plaży Focene na przedmieściach Fiumicino. Wyciągnęli Polaka na brzeg i wezwano śmigłowiec pogotowia lotniczego. Do czasu jego przybycia akcję resuscytacyjną prowadzili również wolontariusze z organizacji Misericordie.it. Mimo wysiłków, ratownicy medyczni stwierdzili zgon. Śledztwo w sprawie śmierci Polaka prowadzi miejscowy oddział karabinierów. Włoskie media przypominają, że to piąta ofiara utonięcia na wybrzeżu Lacjum w ciągu dwóch miesięcy. 6 sierpnia w Civitavecchia - w podobnych okolicznościach, jak w przypadku Polaka - utonął 50-letni Rumun. W tym przypadku jednak śledztwo wykazało, że administrator plaży, na której doszło do tragedii, nie wezwał pogotowia ratunkowego wystarczająco szybko. Postawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.