Włochy: 18-latka wjechała w silos. Zginęła wraz z bratem i siostrą
Troje rodzeństwa w wieku 10,14 i 18 lat zginęło w tragicznym wypadku na terenie gospodarstwa rolnego w rejonie miasta Forli na północy Włoch. 18-latka ćwiczyła tam jazdę samochodem. Wykonując manewr, uderzyła w silos, który przewrócił się na auto. Razem z nią zginęli jej brat i siostra będący w pojeździe.

Do wypadku doszło w miejscowości Bertinoro w regionie Emilia-Romania, w wielkim gospodarstwie rolno-produkcyjnym. Silos, który runął na samochód, miażdżąc go, miał pojemność 20 metrów sześciennych i był wypełniony paszą.
- To tragedia, która wstrząsnęła całą społecznością - oświadczył burmistrz miejscowości Roberto Cavallucci.
Rodzeństwo zginęło na autostradzie
Pod koniec marca pisaliśmy o wypadku, do którego doszło w USA. Na autostradzie Hutchinson River Parkway w Scarsdale, w stanie Nowy Jork zginęło pięcioro dzieci w wieku od ośmiu do 17 lat. Jak informowały media, ocalał dziewięcioletni chłopiec, który podróżował w bagażniku pojazdu.
Samochód, który prowadził 16-latek, zjechał zdaniem policji z jezdni i zapalił się po uderzeniu w drzewo.
Policja nie podała ich nazwisk. Z informacji AP, powołującej się na kuratora szkolnego w Derby, wynikało, że dzieci były rodzeństwem.
"New York Times" poinformował, że odcinek, na którym doszło do wypadku, jest uważany za najbardziej niebezpieczny na tej autostradzie.