W piątek przed południem policja z Seattle w USA dostała zgłoszenie od 17-latki, że do domu jej rodziców próbował włamać się mężczyzna uzbrojony w drewniany kij. Na miejscu zjawili się funkcjonariusze, którzy wywarzyli drzwi do domu. Jak podaje "New York Post", powołując się na oświadczenie Departamentu Policji w Seattle, mundurowi zdecydowali się na ten krok "w obawie o życie nieletniej". Gdy dostali się do środka, zaczęli szukać 17-latki oraz włamywacza. USA: Włamał się do domu. Zaczął pić benzynę w samochodzie Podczas przeczesywania pomieszczeń usłyszano odgłosy dobiegające z garażu. Kiedy udali się to sprawdzić, ich oczom ukazał się mężczyzna siedzący na przednim siedzeniu samochodu. Na widok policjantów zbliżających się do auta 40-latek chwycił za kanister z benzyną i zaczął ją łapczywie pić. W ogóle nie reagował na słowa funkcjonariuszy, którzy nalegali, aby odłożył przedmiot. Policjanci próbowali dostać się do samochodu, ale mężczyzna zablokował drzwi od środka. Kamera przyczepiona do munduru zarejestrowała, jak włamywacz w czarnych rękawiczkach wyciera usta po wypiciu benzyny. Przez jakiś czas próbował również negocjować z policjantami i mówił, że "nie chce żadnych problemów". Nagranie z akcji zamieszczono w sieci. Aby dostać się do środka auta, funkcjonariusze musieli wybić szybę po stronie 40-latka. To skłoniło mężczyznę do wzięcia kolejnego łyku paliwa. Ostatecznie udało się wyciągnąć włamywacza z samochodu, a czerech policjantów wyniosło go z garażu. Intruzem zajęli się ratownicy medyczni, a później przewieziono go do aresztu pod zarzutem włamania. "Policja znalazła 17-letnią dziewczynę na drugim piętrze i przetransportowała ją w bezpieczne miejsce" - podaje "New York Post". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!