Do zdarzenia doszło w czerwcu 2019 roku w trakcie lotu z londyńskiego Stansted do Dalaman w Turcji. 26-latka podjęła wówczas próbę otwarcia drzwi samolotu. Kobietę powstrzymała interwencja dwóch osób z załogi oraz jednego z pasażerów. Po incydencie samolot zawrócił na lotnisko Stansted w eskorcie dwóch myśliwców brytyjskich sił powietrznych. Jak usłyszał sąd, kobieta przed incydentem spożywała alkohol i leki. W trakcie incydentu miała krzyczeć, że "chce umrzeć" i "pozabija wszystkich" pasażerów. 26-latka twierdziła przed sądem, że nie pamięta zdarzenia i próby otwarcia drzwi samolotu. Jej adwokat zapewniał, że niebezpieczne zachowanie było również efektem problemów zdrowotnych kobiety. "Ona nie była tylko nietrzeźwa, poczuła się źle. Jest zdegustowana własnym zachowaniem" - oznajmił obrońca. Ostatecznie sąd wymierzył kobiecie karę dwóch lat więzienia. "Pasażerowie, przebywający w zamkniętej przestrzeni samolotu, niewątpliwie byli przerażeni i zestresowani zachowaniem nietrzeźwej osoby, które zagrażało ich życiu. Dla niektórych to przeżycie było najgorszym koszmarem" - argumentował sędzia. Dodatkowo, linia lotnicza Jet2.com zażądała od kobiety 85 tysięcy funtów odszkodowania za zakłócenie i przerwanie lotu. 26-latka otrzymała także od linii dożywotni zakaz lotów. Jak podaje CNN, incydent sprowokował brytyjski rząd do zrewidowania przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu na lotniskach.