Egzekucja została wykonana w zakładzie karnym amerykańskiego stanu Oklahoma w McAlester. 57-letni Cole był szóstym więźniem w Oklahomie, który został stracony, odkąd stan ten wznowił wykonywanie kary śmierci w październiku 2021 r. Egzekucja jest wykonywana przez podanie śmiertelnego zastrzyku. W środę i w czwartek rano Sąd Najwyższy USA odrzucił dwie apelacje, złożone niemal w ostatniej chwili przez obrońców Cole'a, którzy wprawdzie nie kwestionowali, że zabił on swoją 9-miesięczną córkę, łamiąc jej kręgosłup i rozrywając aortę, jednak argumentowali, że Cole był poważnie chory psychicznie i miał narastającą zmianę w mózgu, która pogorszyła się w ostatnich latach. "Był wściekły, bo przeszkadzał mu płacz dziecka" Prokuratorzy stanowi i członkowie rodziny ofiary stali jednak na stanowisku, że objawy choroby psychicznej Cole'a były przesadzone i że brutalny charakter zabójstwa dziecka zasługuje na egzekucję. Asystent prokuratora generalnego Tessa Henry uzasadniała, że Cole zabił swoją córkę, ponieważ był wściekły, że jej płacz z łóżeczka przerwał mu grę wideo. - On nie jest poważnie chory psychicznie - powiedział inny prokurator, zastępca prokuratora generalnego stanu Ashley Willis. - W konstytucji ani orzecznictwie nie ma nic, co uniemożliwia jego egzekucję - dodał. Dziecko było wcześniej bite Prokuratorzy argumentowali też, że niemowlę doznało wcześniej licznych obrażeń z ręki Cole'a i że w przeszłości odsiadywał on wyrok w więzieniu w Kalifornii za znęcanie się nad innym dzieckiem. - Pierwszy raz, kiedy osobiście zobaczyłam Briannę, leżała w trumnie - powiedziała Donna Daniel, ciotka ofiary. - Czy wiecie, jak okropne jest widzieć 9-miesięczne dziecko w trumnie? To dziecko zasługuje na sprawiedliwość. Nasza rodzina zasługuje na sprawiedliwość - mówiła.