USA: Syn Joe Bidena może usłyszeć zarzuty. Media: Śledczy mają dużo dowodów
Oprac.: Michał Skorupka
"Washington Post" opublikował w czwartek nowe informacje w sprawie śledztwa dotyczącego syna prezydenta USA. Dziennik podaje, że federalni śledczy zebrali wystarczająco dużo dowodów, by postawić zarzuty Hunterowi Bidenowi w związku z przestępstwami podatkowymi oraz kłamstwem na temat nabycia broni palnej. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Według amerykańskiego dziennika, który powołuje się na wtajemniczone źródła, śledczy kilku rządowych agencji, którzy badają sprawę Bidena od 2018 r., już miesiąc temu doszli do wniosku, że zgromadzili wystarczająco dowodów, by postawić mu zarzuty.
Dochodzenie miało początkowo dotyczyć zagranicznych inicjatyw biznesowych Huntera Bidena m.in. w Chinach i na Ukrainie, lecz ostatecznie skupiło się na rzekomo niezdeklarowanych dochodach syna prezydenta oraz kłamstwie zawartym w dokumentach dotyczących nabycia broni palnej.
Decyzja o tym, czy postawić zarzuty należy jednak do nominowanego przez Donalda Trumpa prokuratora federalnego w Delaware.
Prokurator generalny Merrick Garland już wcześniej zapowiadał, że nie będzie ingerował w proces dotyczący Bidena juniora.
Prawnik syna Bidena: Agenci federalni dopuścili się przestępstwa
Prawnik Huntera Bidena Chris Clark zarzucił agentom federalnym, że dopuścili się przestępstwa, informując o śledztwie gazetę.
- Dokonywanie przecieku informacji na temat śledztwa wielkiej ławy przysięgłych jest federalnym przestępstwem. Agenci, których cytujecie jako źródła, w artykule najwyraźniej dopuścili się takiego przestępstwa - powiedział.
Do publikacji dochodzi na nieco ponad miesiąc przed wyborami śródokresowymi do Kongresu i władz stanowych.