Policja z Kenoshy odebrała zgłoszenie o lekkomyślnym zachowaniu kierowcy minivana we wtorek wieczorem czasu lokalnego. Rozwiązanie sytuacji powierzono pobliskiemu patrolowi. Gdy zlokalizowano pojazd, okazało się, że kierowca jedzie z przebitą oponą, a spod koła wydobywają się iskry. "Funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd, ale 84-letni kierowca nie reagował. W pewnym momencie pojazd stanął w płomieniach i w całości został pochłonięty przez ogień" - przekazali funkcjonariusze, którzy opublikowali nagranie z kamery pokładowej radiowozu. Samochód w płomieniach. Interwencja policji Gdy auto ostatecznie się zatrzymało, na pomoc kierowcy ruszyli funkcjonariusze. Na nagraniu widać, jak senior otwiera drzwi, ale nie może wyjść przez szalejące płomienie. Ostatecznie udaje mu się opuścić auto, a policjanci odciągają go w bezpieczne miejsce. Okazało się, że 84-latek próbował dotrzeć do domu, do którego miał mieć "niedaleko". - Myślał, że mu się uda. Była to po prostu zła decyzja. Auto było nieszczelne, w pewnym momencie doszło do zapalenia się łatwopalnej substancji - przekazał Joseph Noselik, oficer prasowy z Departamentu Policji w Kenoshy. Dzięki błyskawicznej interwencji funkcjonariuszy, kierowca nie odniósł żadnych obrażeń.