"Niepojęte. Nie do opisania. Niewybaczalne. I bezrozumne. Wszystkie te słowa zostały użyte do opisania morderstw dokonanych przez Dżochara Carnajewa. Zabójstwa dokonane przez Dżochara Carnajewa były zamierzone, rozmyślne i okrutne" - powiedziała przed sądem w Bostonie prokurator Nadine Pellegrini. 8 kwietnia 21-letni Czeczen Carnajew został uznany za winnego zabójstwa trzech osób i ranienia 264 innych na mecie maratonu, jak też zastrzelenia policjanta w trzy dni później, gdy wraz ze swym starszym bratem Tamerlanem czynili przygotowania do ucieczki. Powołując się na materiały znalezione w laptopie Dżochara Carnajewa i jego notatkę sugerującą, że bostoński zamach był odwetem za akcje wojskowe USA w państwach muzułmańskich, prokuratura starała się przedstawić oskarżonego jako hołdującego przemocy ekstremistę. Adwokaci wskazywali natomiast, że 26-letni Tamerlan, który zginął w wymianie ognia z policją w kilka godzin po zastrzeleniu jej funkcjonariusza, był głównym motorem zamachów, podczas gdy rola Dżochara była wtórna i motywowana lojalnością wobec brata. Obrońcy postanowili w obecnej fazie procesu odłożyć swe merytoryczne oświadczenie do przyszłego tygodnia, kiedy to mają zacząć wzywać własnych świadków. Oczekuje się, że czynności procesowe związane z ustaleniem wymiaru kary potrwają około czterech tygodni. Gdy się zakończą, ten sam skład sądzący, który orzekł o winie Carnajewa, zadecyduje, czy otrzyma on karę śmierci czy też dożywotniego więzienia bez możliwości ubiegania się o warunkowe zwolnienie. W prawie stanu Massachusetts kara śmierci została zniesiona, ale sprawę Carnajewa rozpatruje niezwiązany tym ograniczeniem sąd federalny.