USA poważnie traktują groźby Korei Płn., ale nie dostrzegają mobilizacji wojsk
Stany Zjednoczone poważnie traktują militarne groźby Korei Północnej, lecz nie dostrzegły żadnej mobilizacji wojsk czy dyslokacji sił przez Pehnian - poinformował rzecznik Białego Domu Jay Carney.
Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna od wielu dni grozi atakami na cele amerykańskie i Koreę Południową. Ogłosiła, że jest w stanie wojny z Południem.
To reakcja Phenianu na wspólne ćwiczenia wojskowe USA i Korei Południowej, a także sankcje ONZ, rozszerzone po przeprowadzonej 12 lutego przez Phenian trzeciej północnokoreańskiej próbie nuklearnej.
"Chcę zauważyć, że mimo wojowniczej retoryki Phenianu nie zauważyliśmy zmian w stanie sił zbrojnych Korei Północnej, jak mobilizacja na dużą skalę czy dyslokacja wojsk" - powiedział Carney.
Podkreślił, że takie twarde oświadczenia Korei Północnej, czyli jej wojownicza retoryka, nie są niczym nowym.
Amerykańską reakcję na to nazwał "rozważną".