Do wypadku ciężarówki przewożącej frytki doszło w niedzielne popołudnie w Utah (USA). Na czterech pasach międzystanowej autostrady leżały miliony frytek wraz z opakowaniami, w których były przewożone. W sieci pojawiły się filmiki obrazujące zdarzenie. Widzimy na nich, że kierowcy mają ogromny problem, by pokonać zasypaną trasę. Policja w rozmowie z KSL TV wskazała, że prawdopodobnie kierowca ciężarówki stracił nagle kontrolę nad pojazdem i uderzył w barierki ochronne, w wyniku czego naczepa przewróciła się na jezdnię. Wielogodzinne sprzątanie Część ciężarówki uderzyła także w słup oświetleniowy, który zadziałał jak gigantyczny nóż, przecinając naczepę pojazdu. Wtedy rozsypała się cała przewożona zawartość. Były to setki pudeł wypełnione workami z częściowo przetworzonymi frytkami. Sprzątanie drogi zajęło kilka godzin. Ruch na autostradzie został wstrzymany. Na szczęście nikt nie został ranny. Jak wskazuje policja, tak brawurowy przebieg wypadku i żadnych rannych to prawdziwy cud. Autostrada wróciła do użytku w poniedziałek rano - powiadomiono. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!