Dla Zhanga to miał być początek przyjemnego pobytu w tybetańskim mieście Lhasa w południowo-zachodnich Chinach. Od samego początku musiał mierzyć się z trudnościami. Nie przypuszczał jednak, że sytuacja rozwinie się tak tragicznie. Wynajął pokój w hotelu. Pod łóżkiem znaleziono zwłoki Pan Zhang - takim mianem mężczyznę określają media - zameldował się w pokoju w hotelu Guzang Shuhua Inn i postanowił zdrzemnąć. W odpoczynku przeszkadzał mu okropny zapach. Na początku Zhang myślał, że to problemy z czystością systemu ogrzewania, zastanawiał się nawet, czy to nie jego braki w higienie. Po kilku godzinach wyszedł. Gdy wrócił, okropny zapach nadal rozchodził się po pokoju. Mężczyzna poprosił więc o zmianę apartamentu, a hotel przystał na jego prośbę. Kilka godzin później pracownicy hotelu wezwali Zhanga do pokoju, z którego się wyprowadził. Okazało się, że pod łóżkiem znaleziono zwłoki człowieka.BBC News informuje, że śledczy przesłuchali Zhanga, spisali jego zeznania i pobrali próbkę materiału DNA. Następnie przekazali mu, że ujęli osobę podejrzaną. Lokalna policja nie przekazała dotąd więcej informacji, ale udostępniła w sieci materiał wideo z zatrzymania podejrzanego, który podróżował pociągiem do innego miasta. Zwłoki pod łóżkiem w pokoju. Hotel początkowo zaprzeczał Po powrocie z hotelu Zhang zdecydował się opisać całą sytuację w mediach społecznościowych. Jego historia nie wzbudziła początkowo zainteresowania, ale stała się niezwykle popularna, gdy jeden z użytkowników opublikował zrzut ekranu z jego wpisem. Informacje te dotarły do hotelu, który zaprzeczył, że taki incydent miał miejsce.Zhang - jako, że zarzucono mu kłamstwo - opublikował jeszcze więcej informacji i zdjęcie rachunku za pobyt w hotelu, by udowodnić, że mówi prawdę. W efekcie sprawą zainteresowały się lokalne, a później międzynarodowe media.