O sprawie z Moro w Arkansas rozpisują się amerykańskie media, jednak wydarzenia są lakonicznie komentowane przez policję. Jak podaje Fox News, ciało chłopca znaleziono w miniony piątek. Zwłoki zakopano pod podłogą w korytarzu domu, w którym mieszkały cztery osoby - 28-letnia kobieta, dwoje jej sześcioletnich dzieci (zmarły chłopiec i dziewczynka), a także 33-latek uważany za partnera 28-latki. Dziecko nie żyje prawdopodobnie od trzech miesięcy Para została aresztowana pod kilkoma zarzutami, w tym zabójstwa i manipulowania dowodami. Policja wskazała, że chłopiec mógł nie żyć już od trzech miesięcy. Nie jest jasne, co było bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka, jednak wstępna analiza wskazuje, że zmarł on w wyniku obrażeń odniesionych w domu. Do szpitala trafiła również sześcioletnia siostra chłopca. Dziewczynka, jak podaje nieoficjalnie Fox News, miała liczne obrażenia, w tym połamane żebra i wiele oparzeń. Nieoficjalne doniesienia mediów Fox News informuje również, że babcia dzieci walczyła w sądzie o możliwość widywania się z nimi i kiedy w końcu dostała taką możliwość, przyjechała po wnuki. W piątek miała jednak zostać odprawiona przez matkę dzieci i poinformowana, że sześcioletni chłopiec przebywa aktualnie poza domem. Tego dnia do domu weszła policja i odkryła zwłoki. Nie jest jasne, czy stało się to po zawiadomieniu funkcjonariuszy przez babcię.