Twitter w rękach Elona Muska. Unijny komisarz: Musi przestrzegać naszych zasad

Justyna Kaczmarczyk

Justyna Kaczmarczyk

Wolnościowe zapędy Elona Muska dotyczące jego polityki wobec Twittera studzi unijny komisarz do spraw rynku wewnętrznego Thierry Breton. - Czy to samochody czy media społecznościowe, każda firma działająca w Europie musi przestrzegać naszych zasad - przypomina.

Elon Musk
Elon MuskAnadolu Agency / ContributorGetty Images

Tuż po tym, jak uznawany za najbogatszego człowieka na świecie miliarder Elon Musk kupił serwis społecznościowy Twitter za 44 miliardy dolarów, wydał oświadczenie. "Wolność słowa jest fundamentem funkcjonującej demokracji, a Twitter jest cyfrowym placem miejskim, gdzie debatowane są sprawy kluczowe dla przyszłości ludzkości" - stwierdził. Jak zapowiedział, zamierza ulepszyć serwis m.in. "pokonując spam boty i weryfikując wszystkich ludzi".

Jeszcze przed zakupem Twittera, Musk tłumaczył swoja ofertę "chęcią ochrony wolności słowa i demokracji". "Przez 'wolność słowa' rozumiem po prostu to, co jest zgodne z prawem" - uściślił później.

Unijny komisarz: Pan Musk dobrze o tym wie

Wobec tego komisarz do spraw rynku wewnętrznego Unii Europejskiej Thierry Breton przypomina Muskowi o nowym prawie UE dotyczącym moderowania treści. "Czy to samochody czy media społecznościowe, każda firma działająca w Europie musi przestrzegać naszych zasad - niezależnie od posiadanych udziałów. Pan Musk dobrze o tym wie. Zna europejskie przepisy dotyczące motoryzacji i szybko dostosuje się do ustawy o usługach cyfrowych" - napisał Breton na Twitterze. 

Do wpisu dołączył hasztag #DSA. Oznacza on Digital Services Act, czyli akt o usługach cyfrowych, nad którym pracował sam Breton (wraz z wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej ds. Europy na miarę ery cyfrowej Margrethe Vestager).

DSA ma na celu modernizację dyrektywy o handlu elektronicznym, a w praktyce będzie to oznaczać nowe przepisy dotyczące nielegalnych treści, przejrzystej reklamy i dezinformacji, a także poprawę moderacji treści w mediach społecznościowych. Propozycje KE czekają teraz na formalną zgodę Parlamentu Europejskiego i przedstawicieli krajów UE.

Naimski: Jeżeli nie nastąpi kataklizm, dostawy gazu dla Polski są zapewnioneRMF FMRMF
Przejdź na