O rozwiązaniu współpracy między dziennikarzem a stacją informuje Reuters. Jak czytamy, ostatni program Carlsona został wyemitowany 21 kwietnia. Kolejne będą się pojawiały na antenie o tej samej porze jak dotychczas, jednak prowadzić je będą inni dziennikarze stacji w sposób rotacyjny. Nowy gospodarz programu nie został jeszcze wytypowany - czytamy. Afera mailowa Decyzja o pożegnaniu się z dziennikarzem zapadła tydzień po tym, jak firma zgodziła się zapłacić aż 787,5 mln dol. za kłamstwa na temat fałszerstw wyborczych. Przypomnijmy, że zapłata to efekt ugody między Fox News a firmą Dominion. Tuż po ostatnich wyborach prezydenckich, które przegrał dotychczasowy prezydent Donald Trump, w stacji Fox News powielano fałszywe doniesienia, jakoby wygrana Joe Bidena była wynikiem fałszerstwa wyborczego. Firma Dominion produkująca maszyny do liczenia głosów pozwała stację za kłamstwa w tej sprawie. W wyniku pozwu Fox News została zmuszona do ujawnienia maili, które wstrząsnęły opinią publiczną. Prywatna korespondencja pracowników stacji ujawniała, że tworzone na antenie wrażenie, że doszło do kłamstw wyborczych, to wymysł "pod publiczkę". W rzeczywistości pracownicy byli świadomi, że do żadnych fałszerstw wyborczych nie doszło. Wśród innych ujawnionych wiadomości, znany z publicznej sympatii do Donalda Trumpa Tucker Carlson stwierdził, że "namiętnie nienawidzi" byłego prezydenta. Jak dodał, "wszyscy muszą udawać", chwaląc osiągnięcia jego prezydentury "bo przyznanie, jaką katastrofą była jest zbyt trudne do przełknięcia". Stacja została zalana falą krytyki, a dalsze procedowanie sprawy przed sądem groziłoby ujawnianiem kolejnych wiadomości pisanych przez pracowników. Stąd decyzja stacji, by podpisać ugodę i wypłacić wielomilionową kwotę.