Trzęsienia ziemi na Santorini. Premier Grecji zabrał głos

Oprac.: Dagmara Pakuła
- Eksperci, którzy stale monitorują to zjawisko, (...) dają nam powody do tego, by z każdym dniem mieć w sobie trochę więcej optymizmu - powiedział w niedzielę premier Grecji Kyriakos Micotakis w związku z sytuacją sejsmiczną w regionie Wysp Cykladzkich, w tym na Santorini. Lokalne władze ogłosiły tam w czwartek stan sytuacji nadzwyczajnej. Eksperci twierdzą, że region nie doświadczył aktywności sejsmicznej na taką skalę od 1964 roku.

Po ewakuacji ludzi i dotychczasowych niepokojących komunikatach ekspertów premier Grecji Kyriakos Micotakis wyraził w niedzielę "ostrożny optymizm".
- Eksperci, którzy stale monitorują to zjawisko, (...) dają nam powody do tego, by z każdym dniem mieć w sobie trochę więcej optymizmu. Nikt nie może sporządzać prognoz z całkowitą pewnością, ale jest ostrożny optymizm, że nie dojdzie do złego scenariusza - podkreślił premier, który w piątek złożył wizytę na Santorini.
Szef rządu zaznaczył, że obowiązkiem władz było podjęcie wszystkich możliwych środków zapobiegawczych, by zagwarantować bezpieczeństwo mieszkańcom wysp i być przygotowanym na każdy możliwy scenariusz rozwoju wydarzeń.
Trzęsienie ziemi na Santorini. Ponad 800 wstrząsów od 1 lutego
Region doświadcza zwiększonej aktywności sejsmicznej od końca stycznia; na Cykladach nie doszło do zniszczeń, ani nikt nie ucierpiał. Wiele osób z powodu wstrząsów opuściło Santorini.
Od 1 lutego w regionie zarejestrowano ponad 800 wstrząsów o sile powyżej 3, a najmocniejszy z nich miał magnitudę 5,2.
W związku z sytuacją sejsmiczną szkoły na wyspach Santorini, Amorgos, Anafi i Ios będą zamknięte co najmniej do 14 lutego.
Grecja. Aktywność sejsmiczna nie ma związku z wulkanem
Na Santorini na wszelki wypadek dostarczono generatory prądu, a ekipy ratunkowe pozostają w stanie gotowości. Na wyspie na miesiąc wprowadzono stan sytuacji nadzwyczajnej. Eksperci do tej pory nie byli w stanie ostatecznie oszacować, kiedy aktywność sejsmiczna się zakończy, ale podkreślają, że jest ona bezprecedensowa.
Santorini leży na szczycie wulkanu, którego ostatnia erupcja miała miejsce w 1950 r. - ale komisja ekspertów w poniedziałek stwierdziła, że obecne wstrząsy "nie są związane z aktywnością wulkaniczną".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!