Tragiczny pożar w centrum Madrytu. Kelner podawał deser
Dwie osoby nie żyją, 10 zostało rannych, w tym sześć ciężko, w wyniku pożaru w jednej z restauracji w centrum Madrytu. Do zaprószenia ognia doszło najprawdopodobniej podczas podawania deseru przez kelnera. Ogniem zająć się miały sztuczne dekoracje na suficie i ścianach budynku. Służby zwracają uwagę, że ewakuacja ludzi z płonącej restauracji była wyjątkowo trudna.

Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w restauracji w ekskluzywnej dzielnicy Salamanca w Madrycie.Na miejscu zdarzenia pracowało 12 jednostek straży pożarnej, około 10 karetek pogotowia ratunkowego i policja.
Zmarli to dwaj mężczyźni. Według nieoficjalnych informacji jeden z nich był pracownikiem lokalu.
Madryt: Pożar we włoskiej restauracji
Ogień wybuchł blisko wejścia do włoskiej restauracji przy placu Becerra, gdy kelner podpalał gazowym palnikiem deser zgodnie z kulinarną sztuką flambirowania. Według świadków płomień dosięgnął sufitu lokalu udekorowanego sztucznymi roślinami. Ozdoby na suficie oraz ściany wyłożone podobną dekoracją zajęły się w ciągu kilku sekund.

Jak powiedziała rzecznik służb ratunkowych, pożar rozpoczął się w pobliżu wejścia, "co utrudniło ewakuację ofiar", a płomienie rozprzestrzeniły się "z pełną prędkością".
Szybko uciec zdołali jedynie klienci przebywający blisko drzwi wejściowych, natomiast pozostali zostali uwięzieni w płonącym budynku. Niektórzy z nich schronili się w kuchni, inni poszukiwali wyjść ewakuacyjnych. Piesi znajdujący się na pobliskiej ulicy wybijali szyby w lokalu, aby pomóc wydostać się uwięzionym ludziom.
Strażacy zdołali opanować ogień i przeprowadzić akcję ratunkową. Policja bada przyczyny pożaru.